Prof. Wesołowski, rektor UP: - Zbudujemy boiska na Felinie

To już Pana kolejna kadencja. To ułatwienie, czy też większa odpowiedzialność?
Znam uczelnię, jej struktury, mam wprawę w zarządzaniu nią i to jest spore ułatwienie. Ale czuję też ogromną odpowiedzialność, bo zostałem wybrany jako jedyny kandydat. Wymagany próg wynosił 150 głosów, a ja zdobyłem ich ponad 900. W ten sposób zaciągnąłem ogromny dług i muszę go teraz spłacić poprzez konkretne działania.

Co będzie najważniejsze podczas tej kadencji?
Głównym celem jest doskonalenie dydaktyki, kierunków i programów kształcenia. Na rynku edukacyjnym trwa obecnie brutalna konkurencja, walka o absolwentów szkół średnich. Dlatego trzeba kształcić kadrę naukową, bo od tego zależy jakość wiedzy studentów i jakość badań, a w perspektywie marka uniwersytetu. Nadal będziemy też inwestować. Nowoczesne obiekty dają nam możliwość dorównania pod względem badań naukowych innym ośrodkom. Niezwykle istotna jest też dla mnie dbałość o finanse. Naszym pracownikom nie grożą zwolnienia grupowe. To nie wchodzi w grę. Dlatego mogą spokojnie pracować w dobrej atmosferze.

W tym roku uczelnia przyjęła na I rok więcej studentów niż zakłada uchwała senatu. Jak UP udaje się przyciągnąć młodych ludzi?
Powołujemy nowe kierunki, które trafiają w gusty studentów, np. hipologię i jeździectwo, jedyny taki kierunek w Polsce, na którym studiują obecnie ludzie z różnych regionów; bezpieczeństwo żywności; czy specjalności: biologia sądowa, rolnictwo ekologiczne. Wyczuwamy rynek i dostosowujemy się do niego. Od semestru letniego zacznie działać (na początku na studiach II stopnia) behawiorystyka zwierząt, również unikatowy kierunek, który przygotuje studentów do pracy w ogrodach zoologicznych, czy schroniskach. Trzeba też umieć się zareklamować, stąd takie imprezy jak dzień otwartych drzwi, czy salon maturzystów. Kolejny nasz atut to znakomita kadra, która prowadzi badania na światowym poziomie. Mamy też doskonałą bazę dydaktyczną. To są działania celowe i dzięki nim nie odczuwamy negatywnych skutków niżu demograficznego.

Niedawno rozpoczęła działalność bardzo nowoczesna biblioteka UP. Czy uczelnia prowadzi inne inwestycje?
Obecnie realizujemy dwa projekty. W listopadzie od wykonawcy przejmiemy Centrum Innowacyjno-Wdrożeniowe Nowych Technik i Technologii w Inżynierii Rolniczej przy ul. Głębokiej 28. Od semestru letniego chcemy, by wprowadzili się tam studenci. Drugim ważnym projektem jest informatyzacja - wdrożenie platformy cyfrowej zaawansowanych usług zarządzania edukacją. Jego zakończenie planujemy na grudzień. Dzięki temu już usprawnił się przepływ informacji między studentami a uczelnią. Będziemy też budować nowe kliniki weterynaryjne przy ul. Głębokiej 30, decyzją Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości dostaliśmy pieniądze na ten cel. Jeden budynek z już istniejących będzie zburzony, pozostałe zostaną zachowane. Chcemy, by Wydział Medycyny Weterynaryjnej mógł konkurować z innymi ośrodkami w kraju pod względem badań. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w grudniu wejdzie tam wykonawca. Koszt tej inwestycji to ponad 70 mln zł. Obok planujemy budowę parkingu wielopoziomowego.

Czy nie zakłóci to pracy weterynarii?
Ten okres przejściowy będzie trudny, w innym budynku znajdzie się punkt przyjęć zwierząt. Ale na pewno będzie działał. Nie ma mowy, żebyśmy wypadli z usług weterynaryjnych.

Uczelnia planuje też inwestycje sportowe...
Przymierzamy się do budowy obiektów sportowych na Felinie obok akademików. Powstanie boisko do piłki nożnej, do koszykówki i siatkówki oraz bieżnia. Będą dostępne nie tylko dla studentów, ale również dla mieszkańców. Obiekt miałby charakter komercyjny, bo uczelnia musi zarabiać. Inwestycję zrealizowalibyśmy z naszych środków, ale też będziemy się starali o dofinansowanie. Mamy już basen, sale gimnastyczne, siłownie, mamy ośrodek nad jeziorem Piaseczno, a po zbudowaniu boisk będziemy mieć wszystko, by uruchomić kierunek wychowanie fizyczne. Będziemy działać w tym kierunku, ale to pewnie nie uda się za mojej kadencji. 

Marian Wesołowski skończył studia na Wydziale Rolniczym Wyższej Szkoły Rolniczej w Lublinie (od 1972 do 2008 roku uczelnia nosiła nazwę Akademia Rolnicza, obecnie Uniwersytet Przyrodniczy). Na tej uczelni obronił doktorat oraz uzyskał habilitację. W 1995 roku otrzymał tytuł profesora zwyczajnego. W latach 1996-2002 był rektorem Akademii Rolniczej w Lublinie. Od 2008 roku rektor Uniwersytetu Przyrodniczego.