Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest rolników w gminie Konopnica pod Lublinem. Zobacz zdjęcia

Jakub Sarek
Jakub Sarek
Małgorzata Genca
Małgorzata Genca
- My chcemy dalej produkować żywność dobrej jakości w warunkach uczciwej konkurencji. Ukraińskie produkty rolne, które zalewają nasz rynek są tańsze, bo nie muszą spełniać restrykcyjnych unijnych wymogów, którym my podlegamy. Nie działamy więc na takich samych zasadach - mówi Łukasz Kańczugowski, organizator protestu w Konopnicy.
- My chcemy dalej produkować żywność dobrej jakości w warunkach uczciwej konkurencji. Ukraińskie produkty rolne, które zalewają nasz rynek są tańsze, bo nie muszą spełniać restrykcyjnych unijnych wymogów, którym my podlegamy. Nie działamy więc na takich samych zasadach - mówi Łukasz Kańczugowski, organizator protestu w Konopnicy. Małgorzata Genca
- My chcemy dalej produkować żywność dobrej jakości w warunkach uczciwej konkurencji. Ukraińskie produkty rolne, które zalewają nasz rynek są tańsze, bo nie muszą spełniać restrykcyjnych unijnych wymogów, którym my podlegamy. Nie działamy więc na takich samych zasadach - mówi Łukasz Kańczugowski, organizator protestu w Konopnicy.

Rolnicze blokady można było spotkać czterech lokalizacjach w gminie Konopnica: węźle Lublin-Węglin S19, drodze wojewódzkiej 747, rondzie w Maryninie i skrzyżowaniu przy kościele w Konopnicy. Zgromadzenie zostały zgłoszone do 27 lutego i mają się odbywać w godz. 10-16.

- Niewykluczone, że w środę też tu staniemy - mówił dzisiaj (20 lutego) Łukasz Kańczugowski, organizator protestu na skrzyżowaniu przy kościele w Konopnicy.

Z naszych obliczeń wynika, że przed godz. 12 stało tam ok. 50 ciągników.

Protestujący rolnicy sprzeciwiają się bezcłowemu importowi produktów rolno-spożywczych z Ukrainy.

- Dziś znów protestujemy, bo wciąż czekamy na konkretne rozwiązania i odpowiedzi na nasze postulaty w tej kwestii - zaznacza Kańczugowski.

Zapytaliśmy go o ocenę styczniowej decyzji Komisji Europejskiej o przyznaniu pomocy producentom kukurydzy w wys. 1 mld zł.

- My nie liczymy na żadne dopłaty i jałmużny. My chcemy dalej produkować żywność dobrej jakości w warunkach uczciwej konkurencji. Ukraińskie produkty rolne, które zalewają nasz rynek są tańsze, bo nie muszą spełniać restrykcyjnych unijnych wymogów, którym my podlegamy. Nie działamy więc na takich samych zasadach - mówi Łukasz Kańczugowski, organizator protestu w Konopnicy.- podkreśla.

Na oddalonym o kilkaset metrów rondzie w Maryninie przyjechało ok. 100 ciągników.

- Moje gospodarstwo opiera się na produkcji roślinnej: uprawie rzepaku, pszenicy. Ich ceny w skupach są aktualnie dramatycznie niskie - przekonuje Łukasz Aleksandrowicz, organizator protestu w Maryninie.

I dodaje:

- Sześć lat temu sprzedawaliśmy tonę pszenicy za 800 zł. Teraz według informacji, które sobie przekazujemy, cena spadła do 600 zł. Przy dwukrotnie wyższych kosztach produkcji, bo przypominam, że wzrosły opłaty m.in. za prąd, paliwo i gaz. A jak za gaz, to automatycznie za nawozy. My w takich warunkach możemy przetrwać maksymalnie rok. Później znikniemy z rynku.

Rolnicy sprzeciwiają się też założeniom Zielonego Ładu w proponowanym przez UE kształcie.

- Unia Europejska stawia nas pod ścianą i zamierza wprowadzić chore dyrektywy - uważa Aleksandrowicz.

Jako ich przykład podaje normę GAEC 8, która zakłada ugorowanie 4 proc. ziemi należących do gospodarstw o areale wyższym niż 10 ha.

- To tak jakby przedsiębiorca posiadający 100 ciężarówek i zatrudniający do jazdy nimi 100 osób, pracę zlecał 96, a pozostałym czterem płacił - mimo że nie mogą wykonywać żadnej pracy. Musiałby też płacić za ciężarówki - mimo że nie można nimi jeździć - bo tak odgórnie zarządzono - opisuje Aleksandrowicz.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski