Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed szczypiornistami Azotów Puławy mecz w hali mistrza Polski, PGE Vive Kielce

know
KS Azoty Puławy
Najważniejszymi spotkaniami tej części sezonu dla piłkarzy ręcznych Azotów Puławy są mecze kwalifikacyjne w Pucharze EHF. Ale w trakcie dwumeczu z Gwardią Opole zespół trenera Michała Skórskiego musi jeszcze w środę zmierzyć się w Kielcach z mistrzem Polski, PGE Vive.

- Wiedzieliśmy, jaki mamy terminarz w listopadzie. Jesteśmy na to przygotowani - zapewniał przed kilkoma dniami szkoleniowiec Azotów.

Drużyna z Kielc od dawna dominuje w polskiej lidze, a oprócz kolekcjonowania tytułów mistrza Polski, Vive z powodzeniem rywalizuje także w Lidze Mistrzów. W dotychczasowych meczach PGNiG Superligi drużyna ze Świętokrzyskiego wygrała 10 razy i… raz przegrała. Orlen Wisła Płock zdołała bowiem w końcu pokonać odwiecznego rywala. Nie zmienia to jednak faktu, że Vive pozostaje głównym kandydatem do mistrzostwa i inne rozstrzygnięcie na koniec sezonu byłoby olbrzymią niespodzianką.

Dla Vive dzisiejszy mecz także jest przerywnikiem od rywalizacji w Europie. W sobotę kielczanie rozegrają w Veszprem kolejny mecz Champions League. - Najpierw jednak chcemy wygrać z Azotami za trzy punkty. Oby obyło się bez kontuzji – mówi Talant Dujszebajew, trener PGE Vive.

Puławianom ostatnio wyjątkowo się nie wiedzie. Azoty przegrały trzy ostatnie mecze, kolejno w Zabrzu z Górnikiem, następnie u siebie po rzutach karnych z Gwardią Opole i w środę z tym rywalem na wyjeździe.

– Trener potrzebuje czasu – tłumaczy problemy puławskiej drużyny szkoleniowiec PGE Vive. – Azoty dysponują długą ławką. Na każdej pozycji mają dwóch, a czasami nawet trzech zawodników na wysokim poziomie. Potrzebują natomiast czasu, żeby grać, jak chce trener – twierdzi Talant Dujszebajew, zapewniając, że jego podopieczni poważnie traktują dzisiejsze spotkanie.
- Jeżeli wyjdziemy i ich zlekceważymy, to będziemy mieli bardzo ciężkie spotkanie – mówi.

Szczypiorniści Azotów w ostatnich meczach grali nierówno. W obu spotkaniach z Gwardią mieli momenty, gdy wydawało się, że odskoczą rywalowi. - Graliśmy strasznie falami - przyznaje Antoni Łangowski. - W Opolu w drugiej połowie wydawało się już, że weszliśmy na właściwe tory, ale gospodarze się nie poddali. Zadowoleni możemy być tylko z gry w obronie, bo na trudnym terenie straciliśmy 26 bramek - ocenia rozgrywający Azotów.

Dzisiejsze spotkanie w Kielcach rozpocznie się o godz. 18 i będzie transmitowane przez TVP Sport.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski