W kolejnym dniu procesu przesłuchano 12 świadków m.in. rodziców dzieci, którymi zajmował się Małgorzata M. oraz pracowników przedszkola na lubelskich Czubach.
- Dziecko bało się chodzić do przedszkola, mówiło często, że boli je brzuch - relacjonowała mama dziewczynki, której przedszkolanka miała naderwać ucho i wyrwać pęczek włosów.
- Syn przyznał mi, że pani M. przesadzała go, a gdy nie posłuchał powiedziała mu: "Jesteś gównem" - mówiła inna mama.- Dziecko opowiadało, że pani Małgosia często krzyczy na dzieci, że są źli i nie spełniają oczekiwań oraz, że szarpie dziewczynki za włosy, a chłopców bije pistoletem do kleju.
Wielu rodziców ceniło jednak przedszkolankę. - Syn nie skarżył się. Chętnie chodził do przedszkola. Mówił, że lubi panią Małgosię - zeznawał inny rodzic. - Wspomniał, że był raz ciągnięty za kaptur, ale dlatego, że był niegrzeczny.
Kolejną rozprawę zaplanowano na 10 sierpnia. Odtworzone zostaną wtedy nagrania z rozmów z pokrzywdzonymi dziećmi. Małgorzata M. na następną rozprawę nie stawi się. Pozwala jej na to prawo. Kobieta mówi, że nie będzie przychodzić, bo przez rozdmuchanie sprawy w mediach, cofnął się u niej postęp w leczeniu alkoholizmu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?