Lubelscy politycy Prawa i Sprawiedliwości mieli nadzieję, że premier Beata Szydło powoła nowego wojewodę w poniedziałek. Miało się to stać w samo południe. Ale z tych planów nic nie wyszło. Teraz działacze PiS mają nadzieję, że decyzja zapadnie we wtorek i zostanie ogłoszona po posiedzeniu rządu. - Chociaż z podawaniem konkretnych dat byłbym ostrożny - mówi nam jeden z lokalnych działaczy PiS.
Czekanie na wojewodęPrzymiarki do fotela wojewody rozpoczęły się niemal od razu po wygranych w październiku wyborach. Lista potencjalnych kandydatów zmieniała się co kilka dni.
Ostatecznie, pod koniec listopada, partia rekomendowała trzy osoby. Byli to: Wojciech Żukowski, były wojewoda, a obecnie burmistrz Tomaszowa Lubelskiego oraz Robert Gmitruczuk, były dyrektor bialskiej delegatury Urzędu Wojewódzkiego i szef biura senatora Grzegorza Biereckiego. Na tej liście był także dr Przemysław Czarnek, adiunkt w Katedrze Prawa Konstytucyjnego KUL.
W obawie przed K’15Pod koniec listopada z tego wyścigu odpadł Żukowski. Powód? Jeśli zostałby wojewodą, to w Tomaszowie musiałyby się odbyć wybory nowego burmistrza. A tam PiS wcale nie może być pewne zwycięstwa.
- Po odejściu Wojtka byłoby trudno wypromować nowego człowieka - przyznaje jeden z polityków PiS.
Niepewność Prawa i Sprawiedliwości potęguje fakt, że w ostatnich wyborach prezydenckich i parlamentarnych niezły wynik zanotowali tam kandydaci komitetu Kukiz ’15. Andrzej Kudlicki (K’15), bez powodzenia startujący do Sejmu, zdobył w Tomaszowie 487 głosów. To więcej niż „jedynka” PiS Beata Mazurek.
Do ścisłego finału wyścigu do fotela wojewody przeszli Gmitruczuk i Czarnek. Pierwszego popiera „szara eminencja” partii, bliski współpracownik prezesa PiS, senator Grzegorz Bierecki. Zapleczem drugiego jest szef lubelskiego okręgu PiS, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Krzysztof Michałkiewicz.
To właśnie Michałkiewicz ma mieć teraz większą siłę przebicia i to Czarnek ma największe szanse na zostanie wojewodą.
- Sprawa się nie dokonała i nie ma w niej nic nowego - mówi sam zainteresowany.
Posłanka od cyfryzacjiTymczasem trwa zagospodarowywanie kadr, które nie mają zajęcia po wyborach. Marszałek województwa utworzył właśnie nowy departament - cyfryzacji. Jego dyrektorką została była posłanka PO Magdalena Gąsior--Marek. Urząd tłumaczy, że marszałek chciał skorzystać z doświadczenia byłej posłanki, a konkurs na stanowisko nie był konieczny, bo Gąsior-Marek na czas pracy w Sejmie była na urlopie w urzędzie.
Zbigniew Matuszczak, były poseł SLD, który nie ubiegał się o reelekcję, wrócił na stanowisko prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Chełmie.
Takiego szczęścia nie ma Michał Kabaciński, były poseł Twojego Ruchu, który zarejestrował się w urzędzie pracy jako bezrobotny. Bez stałego zajęcia jest też Michał Krawczyk, doradca wojewody Wojciecha Wilka (PO), który został posłem.
- Na razie odpoczywam po kampanii wyborczej - mówi Krawczyk. Długo bez pracy nie był Marcin Bielesz, rzecznik prasowy Wilka. Został rzecznikiem MPWiK w Lublinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?