Minister Czarnek spotkał się w niedzielę z mieszkańcami powiatu łukowskiego. Podczas swojego wystąpienia nawiązał do cen energii elektrycznej. Wspomniał, że jeden z uniwersytetów otrzymał ofertę cenową na 2023 rok, która była 750 proc. wyższa od rachunków, które płaciła ta uczelnia w 2021 roku.
- Unia Europejska musi odejść od sztywnych zasad regulacji dotyczących cen energii elektrycznej. Nie chce odejść od opłat za CO2. Natomiast my musimy uniezależnić cenę rynkową energii elektrycznej w Polsce od cen rynkowych europejskich, bo to prowadziło do całkowitych absurdów – zaznaczył Czarnek.
Cena energii elektrycznej spada
Odnosząc się do działań polskiego rządu stwierdził, że cena energii elektrycznej spada.
- Dodatkowo zostanie ona zamrożona jeszcze rozwiązaniami prawnymi, które będziemy w przyszłym tygodniu przyjmować na Radzie Ministrów i kierować do Sejmu po to, żeby nie tylko gospodarstwa prywatne, domowe, nie tylko rolnicy, ale również kościoły, szkoły, uniwersytety - w konsekwencji również przedsiębiorcy - mogli mieć cenę, która będzie po prostu do zapłacenia – powiedział szef MEiN.
- Szkoły będą ogrzane, uniwersytety będą ogrzane, żadnej nauki zdalnej nie będzie i razem ten kryzys przejdziemy – zapewnił Czarnek.
Dodał, że jeśli da się szybko pokonać agresora rosyjskiego, to dojdzie do stabilizacji na rynkach i „nasze perspektywy wyjścia z tego wszystkiego będą znów najlepsze – tak jak były najlepsze po covidzie”.
Zdecydowane podniesienie subwencji oświatowej
Czarnek podsumował również ostatnie 23 miesiące pełnienia przez siebie funkcji szefa ministerstwa edukacji i nauki. Przekazał, że blisko 5 mld zł zostało zainwestowanych w informatyzację szkół, a kolejne ponad 5 mld zł pochodzi ze środków Polskiego Ładu.
- Łącznie mamy ponad 10 mld zł w infrastrukturę edukacyjną, która jest zadaniem własnym samorządu, ale z pieniędzy rządowych to zostało zrobione – poinformował.
Podkreślił również m.in, że subwencja oświatowa została podniesiona o 11 mld zł, a podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli najmniej zarabiających będą wynosiły 1240 zł brutto miesięcznie, rok do roku.
- A w nowej kadencji - gruntowna reforma statusu zawodowego nauczyciela po to, żeby nauczycielom było lepiej, bo nauczycieli niszczy Karta Nauczyciela. Oni to wiedzą, tylko siedzą w pokojach nauczycielskich i nie są w stanie się między sobą dogadać, bo jeden ma świetnie, drugi ma bardzo źle – dodał Czarnek.
Źródło: