Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez bezduszne przepisy nie ma domu

Ewa Lisek
Pani Marianna koresponduje z urzędami od wielu lat.
Pani Marianna koresponduje z urzędami od wielu lat. Małgorzata Genca
Dom, w którym mieszkała Marianna Mrozik z Lublina, kilka lat temu się zawalił. Od tego czasu pomieszkuje u znajomych. - Już ledwo wytrzymuję psychicznie - żali się kobieta. Tymczasem urzędnicy bezradnie rozkładają ręce i każą jej czekać... kolejny rok.

Problemy mieszkaniowe pani Marianny rozpoczęły się w 1995 roku. Wtedy do Wydziału Budownictwa, Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta Lublin trafił protokół z oględzin budynku przy ul. Dolna Panny Marii 17A. Urzędnicy stwierdzili, że dom nie nadaje się do zamieszkania. Jeszcze w tym samym roku zapadła decyzja o wyłączeniu budynku z użytkowania. A trzy lata później - pozwolenie na rozbiórkę.

- Wysłałam wiele pism do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, do różnych wydziałów Urzędu Miasta - opowiada pani Marianna. - Rozbiórkę wstrzymano, ale i tak jestem bezdomna. Dom sam się zawalił, a mieszkania mi nie chcieli dać.

- W 1999 roku pani Mariannie Mrozik nie przysługiwał lokal zastępczy, ponieważ nie posiadała tytułu prawnego do lokalu - wyjaśnia Ewa Lipińska, dyrektorka Wydziału Spraw Mieszkaniowych UM Lublin. - Umowa przyrzeczenia kupna-sprzedaży, którą zawarła, nie czyniła z niej właściciela. Prawną właścicielką mieszkania została dopiero w 2003 roku.

Od tego czasu kobieta może ubiegać się o mieszkanie na zasadach ogólnych. W ratuszu musi złożyć wniosek, zaświadczenie o dochodach oraz dokumenty o stanie zdrowia. Jeśli spełni wymagane kryteria, dostanie mieszkanie zastępcze. Problem w tym, że Urząd Miasta w tym roku nie prowadzi wykazu chętnych. Pani Marianna ze złożeniem podania musi więc czekać do grudnia.

- Wtedy kazali mi czekać osiem lat, bo nie było wolnych lokali. Potem kolejne dwa. Tak nie można postępować z ludźmi - oburza się pani Marianna.

Krzysztof Krzyżanowski, prezes spółki Kamienice Miasta w Lublinie, tłumaczy, że w takim wypadku pozostaje tylko jedno wyjście. - Jeśli ta pani nie ma decyzji o prawie do lokalu zastępczego, to o taką należy wystąpić do urzędu lub ostatecznie do sądu - radzi.

W 2009 roku ratusz oddał do użytku około 150 lokali zastępczych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski