Pucharowy wtorek. O awans zagrają trzy drużyny z Lubelszczyzny

Wszystkie zespoły wystąpią w roli gospodarza. Do Lublina przyjedzie ekstraklasowa Puszcza Niepołomice. - Nie powiem nic odkrywczego. Puszcza to bardzo dobra pod kątem fizyczności drużyna. Jest mocna w stałych fragmentach gry, dobrze ustawia się pod długie piłki i podania prostopadłe. Są skuteczni w tym co grają. Dlatego też trener Tomasz Tułacz pracuje tam już tyle lat i stąd też ten historyczny sukces Puszczy w postaci awansu do Ekstraklasy - uważa szkoleniowiec Motoru, Gonçalo Feio.

Na początku sierpnia, w rundzie wstępnej Pucharu Polski, zespół z Lublina pokonał 1:0 rezerwy Lecha Poznań. - Podchodzimy do tych rozgrywek ambitnie. Chcemy co najmniej powtórzyć wynik z zeszłego sezonu - mówił przed tamtym starciem bramkarz Motoru, Łukasz Budziłek. A jak było w tamtym sezonie? Żółto-biało-niebiescy dotarli aż do ćwierćfinału, w którym lepszy okazał się Raków Częstochowa.

We wtorek także rywalem żółto-biało-niebieskich będzie zespół z najwyższej klasy rozgrywkowej w kraju, ale trudno powiedzieć, żeby to Puszcza była faworytem spotkania, które rozpocznie się na Arenie o godzinie 18. Szanse są raczej wyrównane. Motor co prawda przegrał ostatnie dwa mecze ligowe (z GKS-em Tychy 0:2 i Wisłą Kraków 1:4), lecz aby mówić o kryzysie jest stanowczo za wcześnie.

Podobnie sytuacja się ma z drugoligową Wisłą Puławy, która wybiegnie na boisko o godz. 17. Rywalem „Dumy Powiśla”, która nie odniosła zwycięstwo w trzech kolejnych meczach (porażka i dwa remisy) będzie ostatnia drużyna 1. ligi, Chrobry Głogów. - Czeka nas ciężki mecz, bo Chrobry to solidny zespół. Mamy jednak swój plan, a naszym celem jest awans - zapowiada pomocnik Wisły, Kamil Kargulewicz.

Najwcześniej do boju ruszą piłkarze czwartoligowego Startu Krasnystaw, którzy o godz. 15. podejmą trzecioligowego Zawiszę Bydgoszcz. Obie drużyny występują w rozgrywkach dzięki triumfie w poprzedniej edycji pucharów wojewódzkich.

- To wielkie wydarzenie dla Startu i dla całego miasta. Mam nadzieję, że stadion zapełni się w całości - cieszy się trener Marek Kwiecień - Nie czujemy żadnej presji. Sama obecność na tym etapie pucharu to dla nas dużo. Zawisza jest utytułowanym przeciwnikiem, ale powalczymy o zwycięstwo. Będziemy czerpać z naszego występu jak najwięcej radości - dodaje.