Mundurowi z Puław dostali sygnał o kradzieży w piątek po godzinie 22. Na komendę zatelefonował poszkodowany mieszkaniec miasta. Mężczyzna opowiadał, że podjechał wartym 23 tys. zł peugeotem pod budynek przychodni przy ul. Partyzantów, zaparkował i udał się do lekarza. W poczekalni był oprócz niego jeszcze jeden mężczyzna, który przysypiał na krześle.
- Po wizycie u lekarza właściciel peugeota stwierdził, że z kurtki pozostawionej w pomieszczeniu poczekalni zniknęły kluczyki do samochodu. Jak się po chwili okazało, jego pojazdu także już nie było - mówi Marcin Koper z policji w Puławach.
Poszkodowany szybko zorientował się, kto może stać za kradzieżą. Zadzwonił na policję i ruszył pieszo w kierunku komendy.
Dyżurny policji zawiadomił o kradzieży wszystkie patrole i po paru minutach złodziej został zatrzymany w okolicach ul. Gdańskiej.
- Okazał się nim 40-letni Grzegorz K. W tym samym czasie gdy, mężczyzna został doprowadzony do komendy, trafił tam też właściciel pojazdu, który rozpoznał go z poczekalni przychodni - relacjonuje Marcin Koper.
40-letni złodziej był pod wpływem narkotyków. Policjanci ustalili, że po kradzieży zdążył wjechać peugeotem w inny, zaparkowany na osiedlowej uliczce samochód. Grzegorz K. trafił do aresztu. O jego losach zadecyduje sąd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?