- Do zdarzenia doszło w poniedziałek kwadrans przed godziną ósmą rano na jednym z osiedli w Puławach. Przypadkowi świadkowie powiadomili dyżurnego puławskiej komendy o porwaniu młodej kobiety. Według relacji świadków mężczyzna siłą wepchnął do samochodu wołającą o pomoc kobietę i odjechał w kierunku Lublina - wyjaśnia Marcin Koper, oficer prasowy puławskiej policji.
Komunikat o porwaniu rozesłano do sąsiednich komend, o pomoc poproszono mazowieckich i łódzkich policjantów. Na drogach ustawiono blokady i na jednej z nich przed 12:00 policjanci zauważyli poszukiwany samochód, który zatrzymano do kontroli. Okazało się, że na tylnym siedzeniu znajduje się młoda roztrzęsiona kobieta.
- Według jej relacji, 50-latek zaatakował ją rano w klatce schodowej bloku, używając gazu. Następnie wbrew jej woli wepchnął do samochodu i odjechał. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna przetrzymywał ją w jednym z zakładów pracy na terenie gm. Baranów. Tam groził jej zabójstwem, używając pistoletu - dodaje Koper.
Napastnikiem okazał się 50-letni mieszkaniec powiatu puławskiego, który wcześniej pracował z porwaną kobietą, a prywatnie się z nią spotykał. Motywem jego działania był fakt zerwania przez 35-latkę wszelkich kontaktów z nim.
Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Podczas przeszukania policjanci znaleźli przy nim pistolet pneumatyczny, którym groził pokrzywdzonej. Za pozbawienie wolności i kierowanie gróźb grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Więcej informacji z Puław na pulawy.naszemiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?