Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rada Miasta: Zbigniew Ławniczak przechodzi do klubu PiS

EP
Zbigniew Ławniczak.
Zbigniew Ławniczak. archiwum
Radny miejski Zbigniew Ławniczak, który w marcu tego roku postanowił opuścić klub Platformy Obywatelskiej, ogłosił, że wstępuje w szeregi radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Radny od jakiegoś czasu sygnalizował, że w klubie radnych PO panuje "marazm i atmosfera nieufności". - Brakuje większych inicjatyw. Radni sami nie wnoszą nic konkretnego. Inicjatywa leży po stronie klubu Wspólny Lublin, a radni PO zajmują się głównie popieraniem jego pomysłów - opisuje Ławniczak.

Jego zdaniem nie najlepiej dzieje się też w mieście rządzonym przez prezydenta z PO. - Lublin dostał finansowej zadyszki. Odkłada się ważne inwestycje. Na przykład przebudowę placu Litewskiego - mówi Ławniczak. I dodaje: - Widzę, że nie ma też pomysłu na to, jak zagospodarować budowany stadion, a przecież były cztery lata na przygotowanie dla niego strategii. Pan Hołysz, szef MOSiR-u sam sobie w tej sprawie nie poradzi.

Radny ma też za złe, że nie udało się zrealizować dzielnicowych inwestycji, o które walczył. Chodzi m.in. o remont ul. Romantycznej i Gościnnej.

W marcu tego roku Ławniczak postanowił opuścić klub PO w radzie miasta. W czwartek poinformował natomiast, że przechodzi do klubu PiS. - Mogłem pozostać radnym niezależnym, ale to ogranicza możliwości działania. Z kolei klub Wspólny Lublin nie przekonał mnie do siebie. Pytałem, jaki oni mają plan działania, ale okazało się, że tam nie ma żadnego programu, radni sami do końca nie wiedzą co mają robić - tłumaczy Ławniczak. I dodaje: - W środę złożyłem, więc akces do klubu PiS i zostałem przyjęty.

Piotr Kowalczyk, przewodniczący Rady Miasta i członek Wspólnego Lublina mówi wyraźnie: - Nikt nie proponował radnemu Ławniczakowi przejścia do naszego klubu. I dodaje: - Sama decyzja radnego o wejściu do klubu PiS nie jest dla mnie zaskoczeniem. Nie od dziś wiadomo, że szukał dla siebie przyczółku, bo było pewne, że Platforma nie wystawi go w następnych wyborach.

Ławniczak przekonuje, że nie chodziło o miejsce na liście. - Nie wiem, czy w ogóle będę kandydował do Rady Miasta. Lubię tę robotę, jestem społecznikiem, ale może ograniczę się tylko do pracy jako radny dzielnicowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski