To nie była zwyczajna sesja. Przynajmniej jak na standardy obecnej kadencji. Przykład? Radni PiS złożyli wniosek - o wielomilionowej wartości - do budżetu Lublina i… prezydent Lublina go zaakceptował. To sytuacja niecodzienna.
A o co chodziło?
- Wnoszę o wykreślenie zapisu o zwiększeniu o 10 mln zł nakładów na modernizację Parku Ludowego - mówił Tomasz Pitucha, przewodniczący klubu PiS.
- Wycofuję ten punkt z uchwały w sprawie zmian w budżecie Lublina - stwierdził dwie godziny później Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.
Zaskoczenie? W normalnych okolicznościach tak właśnie by było. Ale w czwartek na sesji sytuacja nie była normalna. Koalicja straciła większość głosów. W obradach nie uczestniczyła bowiem radna Marta Wcisło (ma zwolnienie lekarskie). A to spowodowało, że siły koalicji i opozycji się wyrównały. Obie strony dysponowały 15 głosami, więc aby uchwały przygotowane przez prezydenta uzyskały akceptację, potrzeba była przychylność PiS. I tak było właśnie z głosowaniem nad zmianami w budżecie.
Park może poczekać
Języczkiem u wagi były dwie inwestycje. Pierwsza to przebudowa Parku Ludowego, druga - budowa szkoły przy ul. Berylowej (przy czym w przypadku tej drugiej precyzyjnie chodziło o zmiany w Wieloletniej Prognozie Finansowej).
W obu sprawach chodziło o zwiększenie nakładów na przeprowadzenie prac. W przypadku Parku Ludowego o 10 mln zł (z 19 na 29 mln zł). Jeśli chodzi o szkołę na Węglinie o 20 mln zł (z 54 na 74 mln zł). Dlaczego? To rezultaty przeprowadzonych przetargów. W obu planowanych inwestycjach oferty znacząco przekraczają kwoty zarezerwowane na ten cel przez ratusz. Były dwie możliwości: albo zwiększyć nakłady, albo powtórzyć przetargi (to drugie rozwiązanie zostało odrzucone).
Gdyby koalicyjni radni byli w komplecie nie musieliby się przejmować postawą opozycji. Ale nie byli. I opozycja zaczęła rozdawać karty. Sama dyskusja przypominała chwilami karczemną awanturę. - Pan kłamie - mówiła do z-cy prezydenta Artura Szymczyka radna PiS Małgorzata Suchanowska.
- To pani mówi nieprawdę - ripostował Szymczyk.
Były też „wycieczki polityczne”. - Niech mieszkańcy usłyszą, że PiS nie chce budować szkoły przy Berylowej. Ceny rosną, bo rządzi PiS - wytykał Michał Krawczyk, przewodniczący klubu radnych PO.
- A jak rządziło PO, to pieniądze trafiły do kieszeni aferzystów - odgryzał się Pitucha. I dodawał: - Jesteśmy za budową szkoły przy Berylowej. Oraz m.in. na Wrotkowie, Ponikwodzie.
Chwilowy kompromis
Ostatecznie po 2,5-godzinnej debacie radni przyjęli zmiany w budżecie. I to przy dużym poparciu PiS. Za uchwałą zagłosowało 27 radnych, przeciwko - był jeden, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Ratusz „zamroził” sprawę przebudowy Parku Ludowego. Ale tylko na chwilę. W maju wróci debata związana z tą inwestycją. - Maj jest kluczowy. Musimy uporać się z inwestycją do końca 2019 r., bo mamy już na nią podpisaną umowę o dofinansowanie, które sięga połowy nakładów - wyjaśniał Żuk. I dodał: - To nie jest budowa pomników władzy, ale inwestycja, która na służyć mieszkańcom.
Zmiany w budżecie pozwolą „od ręki” rozstrzygnąć przetarg na inwestycję przy Berylowej. W skład kompleksu wejdą szkoła podstawowa dla 600 uczniów, przedszkole dla 150 dzieci oraz dom kultury.
Zobacz także Kandydat PiS na prezydenta Lublina. Sylwester Tułajew będzie walczył z Żukiem w wyborach 2018
Sylwester Tułajew kandydatem PiS na prezydenta Lublina. Krzysztof Żuk komentuje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?