Reforma oświaty w Lublinie: Dwie nowe podstawówki zamiast gimnazjów na Czechowie

W piątek w Wydziale Oświaty Urzędu Miasta odbyło się pierwsze z cyklu spotkań kosultacyjnych będących przygotowaniem do zmian w edukacji zapowiadanych przez MEN. Uczestniczyli w nim urzędnicy ratusza, dyrektorzy szkół, związkowcyi przedstawiciele rad rodziców z Czechowa. W dzielnicy są dwie samodzielne podstawówki (34 i 43), dwa gimnazja (nr 5 i 16) a także Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 1 (a w nim SP nr 45 i XIV LO) i Zespół Szkół nr 5 (liceum, technikum i zasadnicza szkoła zawodowa). – Żeby przeprowadzić tę reformę, wszyscy muszą współpracować – przekonywała Ewa Dumkiewicz – Sprawka, dyr. Wydziału Oświaty w Urzędzie Miasta Lublin.

Reforma MEN zakłada m.in. likwidację gimnazjów. Od przyszłego roku nie będzie więc już naboru do tych szkół. W podstawówkach pojawią się za to siódmoklasiści. Te pierwsze placówki zaczną więc tracić uczniów, a w drugich zrobi się ciasno. Na Czechowie wstępnie zdecydowano więc, że dwa gimnazja zostaną przekształcone w podstawówki.

Którzy uczniowie zapełnią ich mury? Na pewno pierwszaki - każda ze szkół w dzielnicy „dostanie” bowiem nowy obwód i zgodnie z jego granicami będą przyjmowani najmłodsi uczniowie. Przenosiny będą zaś dotyczyły części obecnych klas III i VI. Przyszły rok będzie dla nich i tak nowym etapem edukacji, więc łatwiej ma być im przystosować się do zmian. Poza tym to właśnie tych klas ma dotyczyć nowa podstawa programowa.

Gimnazjum nr 16 oraz SP nr 43 opracowały już wstępny podział uczniów. W przyszłym roku naukę w budynku gimnazjum miałoby rozpocząć pięć obecnych klas trzecich i cztery szóste (w SP nr 43 jest ich dziś odpowiednio 11 i 8). A także kilka oddziałów pierwszaków. Gimnazjum nr 5 ma na podobnej zasadzie współpracować z SP nr 34 i 45. Ta pierwsza ma „oddać” piątce dwie obecne klasy trzecie i dwie szóste. Druga - ewentualnie jedną klasę trzecią.

To jednak dopiero propozycje bo i szkoły, i ratusz chcą, żeby, zanim zapadną decyzje, na ich temat wypowiedzieli się rodzice. Spotkania z nimi mają ruszyć pod koniec listopada. - Na pewno zależy nam, żeby o planach zmian wiedzieć wcześniej i móc zadeklarować, jakie rozwiązania są dla nas najkorzystniejsze - podkreślała Katarzyna Maćkowska z rady rodziców w SP nr 34.

Wątpliwości na pewno będzie sporo. Może nie na Czechowie ale w tych częściach miasta, gdzie obok siebie działają podstawówka i gimnazjum znacząco różniące się renomą. Liczyć będzie się też odległość. - SP 43 i gimnazjum nr 16 są bardzo blisko siebie. Ale my od gimnazjum nr 5 jesteśmy bardziej oddaleni. I o ile np. dzieci ze Smyczkowej może chętnie pójdą do nowej podstawówki w „piątce”, a tyle już te z ul. Rogowskiego - niekoniecznie - zauważyła Sławomira Kryńska, dyr. SP nr 34. - Nic na siłę - zapewniała Ewa Dumkiewicz - Sprawka. - Ale warto też rodzicom przypominać, że jeśli np. wszyscy uczniowie przyszłorocznych klas siódmych zostaliby w dotychczasowej podstawówce, lekcje kończyłyby się bardzo późno.

Co z nauczycielami?_Dyr. Dumkiewicz - Sprawka przekonywała, że pracy nikt nie powinien stracić. W całym Lublinie jest o 31 oddziałów klas VI_więcej niż klas pierwszych w gimnazjach. - Nie powinno więc zabraknąć miejsc pracy. Może jednak pojawić się uciążliwość związana z realizacją pensum w różnych szkołach - tłumaczyła Ewa Dumkiewicz - Sprawka.

Np. nauczyciele fizyki i chemii z gimnazjów mają wspierać podstawówki, gdzie nie ma specjalistów od tych przedmiotów. W odwrotnym kierunku ma odbywać się ruch nauczycieli nauczania początkowego