MKS Dąbrowa Górnicza – Start Lublin 66:74 (16:17, 16:15, 18:22, 16:20)
MKS: Artis 15, Put 14, Watts 12, Douvier 10, Holder 6, Fraser 4, Harris 3, Śmigielski 2, Piechowicz. Trener: Michał Dukowicz
Start: Carter 25, Laksa 13, Lemar 11, Borowski 10, Szymański 8, Taylor 5, Dziemba 2, Jeszke, Jarecki, Pelczar, Grochowski. Trener: David Dedek
Sędziowali: Tomasz Trawicki, Roman Putyra, Filip Marek; Widzów: 600
Chociaż gospodarze prowadzili w tym spotkaniu tylko przez niespełna minutę, to do końca wynik potyczki pozostawał sprawą otwartą. Osiem punktów na koniec meczu jest najwyższą przewagą, jaką lubelskiej drużynie udało się osiągnąć. Obu drużynom z trudem przychodziło zdobywanie punktów.
W pierwszej kwarcie Start prowadził 15:10, ale po 10 minutach goście byli lepsi tylko o jeden punkt. Brynton Lemar w tym okresie zanotował dwie zbiórki i dwie asysty, ale nie trafił żadnego z trzech rzutów z półdystansu. Z kolei lider MKS, Dominic Artis nie próbował zbliżać się do kosza i szukał swoich szans w rzutach zza linii 6,75m. W pierwszej kwarcie trafił trzy z czterech takich prób. Po pierwszej połowie miał natomiast trafione cztery „trójki” na siedem rzutów.
Po 20 minutach był remis 32:32, przy zaledwie 33 procentowej skuteczności obu zespołów. Najlepszym strzelcem Startu był w tym czasie Carter (osiem punktów). Amerykański rozgrywający zanotował w tym spotkaniu tylko trzy asysty, ale rzucając w sumie 25 punktów ustanowił swój nowy rekord w „czerwono-czarnych” barwach.
Na niespełna dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty, po akcji 2+1 Filipa Puta, gospodarze wyszli na prowadzenie 50:49. Chwilę później, gdy Carter trafił pierwszy rzut wolny, ostatni raz na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy. Drugim rzutem wolnym rozgrywający Startu odzyskał dla drużyny prowadzenie, a kwartę Carter zakończył rzutem za trzy punkty.
W ostatniej części lubelski zespół utrzymywał niewielką przewagę. Na 3,5 minuty przed końcem Darrell Harris zmniejszył straty MKS do dwóch punktów (59:61). Goście odpowiedzieli szybko „trójką’ Cartera, a na kilkadziesiąt sekund przed zakończeniem kwarty Start prowadził 68:64. Gospodarze próbowali ratować wynik faulując lubelskich graczy, ale Lemar, Martins Laksa i Carter ani razu nie pomylili się z linii rzutów wolnych.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?