Rekordowy zysk został w Bogdance

– Jesteśmy ogromnie zadowoleni z decyzji akcjonariuszy. Zysk zostaje w tym roku w Bogdance i po raz pierwszy od lat będzie w całości przeznaczony na inwestycje – podkreśla Mirosław Taras, prezes Lubelskiego Węgla Bogdanka.

W 2009 r. Bogdanka zarobiła na czysto rekordowe 192 mln zł. O tym, w jaki sposób zagospodarować zarobione pieniądze po raz pierwszy zdecydowali nowi właściciele. To wszystkie działające w Polsce Otwarte Fundusze Emerytalne, które w marcu kupiły od państwa akcje Bogdanki. Na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy przedstawiciele OFE jednogłośnie przegłosowali przeznaczenie 100 proc. zysku na potrzeby inwestycyjne spółki.

– To naprawdę gest dobrej woli. Pokazuje, że nowy właściciel myśli perspektywicznie o rozwoju Bogdanki – ocenia Czesław Brzyski, wiceprzewodniczący zakładowej „Solidarności”.

Do tej pory minister Skarbu Państwa zabierał od 15 do nawet 80 proc. zysku kopalni. W ub. roku do kasy państwa powędrowało aż 88 mln zł (cały zysk wyniósł 118 mln zł). Państwo zgarnęło dla siebie dywidendę nie bacząc, że spółka wchodziła kilka dni później na giełdę. Oburzeni górnicy wysłali do ministerstwa protest.

– To nie jest normalna sytuacja, gdy drenuje się z firmy środki niezbędne na jej rozwój. Z jednej strony rząd mówi o wspieraniu firm w dobie kryzysu, z drugiej lekką ręką zabiera pieniądze, dzięki którym mogłyby się rozwijać – mówił Brzyski w imieniu związkowców.

W tym roku scenariusz mógł się powtórzyć. – Wypłata dywidendy to suwerenne prawo właściciela. Tym bardziej cieszy, że zdecydował, by zarobione pieniądze zainwestować w rozwój Bogdanki – zaznacza prezes Taras.

Pieniądze zostaną przeznaczone przede wszystkim na budowę kopalni w Stefanowie. To sztandarowa inwestycja, dzięki której Bogdanka planuje podwoić wydobycie węgla w 2014 roku (co oznacza nawet 1000 nowych miejsc pracy).

– W rozwoju Bogdanki fundusze emerytalne zobaczyły szansę na pomnożenie zysków i stąd, ta bardzo mądra decyzja. Dla nas, przyszłych emerytów, to też dobra wiadomość, bo dobrze zainwestowane pieniądze OFE to perspektywa wyższych emerytur – komentuje Robert Wolanin, dyrektor POK Domu Maklerskiego IDM SA w Lublinie.

NA EMERYTURĘ

Otwarte fundusze emerytalne (OFE) to tzw. drugi filar systemu emerytalnego, z którego w przyszłości będzie wypłacana część emerytury. ZUS co miesiąc przekazuje tam 7,3 proc. podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie społeczne, którą odprowadza pracodawca. Do OFE musi przystąpić każda rozpoczynająca pierwszą pracę osoba urodzona po 31 grudnia 1968 r., za którą jest odprowadzana składka emerytalna do ZUS. W tej chwili w Polsce jest 14 OFE (było 21).