Reprezentacja Polski zagra w Lublinie. Wiedzą już co zrobić, żeby pokonać Izrael

Reprezentacja Polski od połowy czerwca przebywa w Lublinie i przygotowuje się do meczów z Izraelem oraz Niemcami (3 lipca w Bremie). Ostatnim sprawdzianem przed czwartkowym spotkaniem była towarzyska gra w Chorwacji (Biało-Czerwoni przegrali 74:92). - Szkoleniowo ten sparing był bardzo udany. Zrealizowaliśmy wszystkie założenia, które chcieliśmy spróbować. Wynik czwartej kwarty nie był satysfakcjonujący, natomiast wynik był naprawdę sprawą drugorzędną – mówi selekcjoner, Igor Milicić.

W listopadzie 2021 roku Polacy przegrali w Tel Awiwie 61:69. Trener wierzy, że w czwartek nasz zespół udanie się zrewanżuje. - Wiemy, co mamy zrobić, żeby sprawić niespodziankę. W Izraelu jest sześciu, siedmiu euroligowych zawodników. Natomiast my swojej szansy upatrujemy w grze zespołowej, agresywnej i w zadziorności od pierwszej do ostatniej minuty. Jeżeli zostawimy serce na boisku, to mamy szansę zrobić niespodziankę – uważa Igor Milicić.

Zawodnicy poznali już taktykę na mecz z Izraelem, a w ostatnich dniach sztab szkoleniowy przybliży im indywidualne charakterystyki rywali. Doświadczenie zdobyte przez przeciwników dzięki grze w silnych europejskich rozgrywkach Polacy chcą zniwelować swoją determinacją i agresywnością. W ataku grą drużyny kierować będą Mateusz Ponitka oraz A.J. Slaughter, który do kadry dołączył w drodze do Chorwacji.

- A.J. jest bardzo pozytywnie nastawiony do gry w kadrze i do całego systemu. To bardzo cieszy i liczę, że pomoże nam wygrać z Izraelem – dodaje Milicić.

Razem ze Slaughterem do kadry jadącej do Chorwacji dołączył Aleksander Balcerowski. 22-letni środkowy przed przyjazdem do Polski przebywał w Stanach Zjednoczonych, gdzie walczył o angaż w lidze NBA. - Dzień przed meczem wróciłem z Los Angeles, gdzie jest dziewięć godzin różnicy, więc ciężko mi było grać. Trenerzy mnie oszczędzali. Natomiast z samą aklimatyzacją w kadrze nie miałem żadnych problemów. Z A.J. długo graliśmy w jednym klubie, a z Mateuszem w kadrze. Dobrze się rozumiemy i nie potrzeba tutaj żadnej wielkiej filozofii – mówi Balcerowski.

Mierzący 219 cm koszykarz widzi szansę pokonania w czwartek drużyny Izraela. - Na pewno będą już przygotowani na naszą agresywną obronę, więc trzeba będzie uważać. Skład jest praktycznie ten sam i wydaje mi się, że są duże szanse, żeby z nimi powalczyć i wygrać - dodaje.

Balcerowski na treningach pokazał się w kilku klubach NBA, ale angażu nigdzie nie dostał. Nie traci jednak nadziei, że do amerykańskiej ligi trafi w przyszłości. - To nie były typowe treningi drużyn w NBA, a bardziej chcieli sprawdzić, jak gramy na dużym zmęczeniu. Czułem się dobrze. Dostałem informacje, że w dwóch klubach pokazałem się z bardzo dobrej strony. Ale zabrakło szczęścia. Natomiast droga do NBA na pewno nie jest zamknięta. Jeżeli będę dalej ciężko pracował i rozegram dobre dwa sezony, to drzwi pozostaną otwarte – twierdzi Aleksander Balcerowski.

Czwartkowe (30 czerwca) spotkanie z Izraelem w hali Globus w Lublinie rozpocznie się o godz. 20.30. Bilety dostępne są poprzez serwis eventim.pl. Dwa dni przed meczem problemy ze zdrowiem ma tylko Michał Kolenda, który jest chory. Sztab liczy jednak, że w czwartek będzie gotowy do gry.

Z wizytą u marszałka
W poniedziałek trener Igor Milicić oraz jego asystent (od maja nowy trener Startu Lublin) Artur Gronek, dyrektor sportowy Łukasz Koszarek i część zawodników odwiedziła urząd marszałkowski w Lublinie i przekazała marszałkowi, Jarosławowi Stawiarskiemu, pamiątkową koszulkę kadry z autografami.

- Mam nadzieję, że lubelska hala okaże się szczęśliwa dla kadry – mówi marszałek. Lubelskie jest jednym ze sponsorów koszykarskiej reprezentacji Polski, która po raz trzeci w tych eliminacjach zagra w hali Globus. - Promocja poprzez zawodowych koszykarzy, w tym przypadku reprezentacji Polski, jest świetną promocją województwa lubelskiego. Będzie słychać, że mecz Polski z Izraelem jest w naszym województwie, a lubelskie wspiera koszykówkę – dodaje Jarosław Stawiarski.