Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Lewandowski o meczu Polska - Czechy: Wiem, że szanse na bezpośredni awans nie są duże

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Robert Lewandowski podczas konferencji reprezentacji Polski
Robert Lewandowski podczas konferencji reprezentacji Polski PAP/Leszek Szymański
Robert Lewandowski spotkał się z dziennikarzami w Warszawie przed meczem reprezentacji Polski z Czechami w eliminacjach Euro 2024. - Wiem, że szanse na awans bezpośredni nie są duże. Ale dla nas na ten moment najważniejszy jest mecz z Czechami i to, żeby ten mecz wygrać. Wiemy, w jakim jesteśmy miejscu, co musimy poprawić i na czym musimy się skupić. Przy zwycięstwie można byłoby powiedzieć, że teraz idziemy do przodu - zaznaczył kapitan Biało-Czerwonych.

Lewandowski o niepodaniu ręki Yamalowi: Przypadek

Lewandowski przyleciał do Warszawy w poniedziałek. Wczoraj wieczorem po 50 dniach przełamał niemoc strzelecką. Dzięki jego dwóm bramkom FC Barcelona odwróciła wynik meczu z Deportivo Alaves (2:1).

- Ktoś powie: sześć meczów bez gola. Tymczasem w jednym kontuzja, w drugim wszedłem z ławki po kontuzji... Łatwo się czyta i liczy. Ja do tego tak nie podchodziłem. Pewnie były okresy w przeliczeniu na minuty na boisku, że też nie strzelałem. Dla mnie to statystyki, które nie mają znaczenia, choć oczywiście moją rolą jest otrzymywanie piłek i strzelanie goli. Jeśli to szwankuje, inne rzeczy są ciężkie do wykonania. Każda bramka cieszy. Fizycznie zacząłem się czuć lepiej. Dla mnie to znak, że jestem gotowy na wykonanie kolejnego kroku - podkreślił.

Lewandowskiego pytano o to dlaczego nie podał ręki w meczu z Alaves, gdy zabiegał o to Lamine Yamal po nieudanej akcji. Hiszpańskie media zasugerowały, że 35-latek był zły na 16-latka. - Nie ma czego komentować. Totalny przypadek! Nawet w tym meczu rozmawiałem z nim, dawałem wskazówki, pomagałem. To jest normalne, że czasem się coś krzyknie. Nie ma żadnego podtekstu ani drugiego dna - zaznaczył jednak Lewy.

- Prasa hiszpańska żyje takimi "newsikami", sytuacjami wyolbrzymionymi czy zinterpretowanymi po swojemu. Podchodzę do tego z dystansem. To się dzieje na co dzień, nie tylko w stosunku do mnie. Dla mnie to nieistotne. Choćby sytuacja z trenerem Xavim. Miałem kontrolę antydopingową, ktoś do mnie gadał z tyłu i powiedział, że nie mogę wracać do szatni. Nie mogłem tego zignorować... Nie mam zamiaru się z tego tłumaczyć, bo nie ma z czego. To sprawy błahe. Głupio mi o nich mówić - wyznał Lewandowski.

Mecz z Łotwą bez Lewandowskiego? Kapitan odpowiedział

To pierwsze zgrupowanie Lewandowskiego u Michała Probierza. Nowy selekcjoner nie mógł powołać lidera reprezentacji w październiku, bo ten akurat leczył kontuzję. Spotkania z Wyspami Owczymi (2:0) i Mołdawią (1:1) kapitan obejrzał ze swojego domu w Barcelonie. Jak je ocenia?

- Nie jestem specjalistą od analizy meczu z perspektywy telewizora. Zdecydowanie lepiej mi to wychodzi, gdy jestem na boisku albo przy nim. Wynik z Mołdawią nie odzwierciedla tego jak Polska grała - uważa Lewandowski i podkreślił, że życzy sobie dobrej, owocnej współpracy z Probierzem.

Podczas spotkania z dziennikarzami Lewandowski został zapytany o to jak ocenia swoją formę w porównaniu do zeszłego roku. - To nie ma znaczenia. Najważniejsze jest to jak się teraz czuję, że wróciłem szybciej po kontuzji niż zakładano. Z Alaves miałem siły na 90 minut. Takie bramki dodają spokoju i motywacji, tym bardziej że nie miałem zbyt wielu sytuacji w ostatnich meczach. Liczę, że teraz będę systematycznie trafiał - usłyszeliśmy w odpowiedzi.

- Sam mecz z Czechami jest bardzo ważny. Wygrana pozwoli nam zbudować coś co na przyszłość, tak to tego podchodzimy. Zdajemy sobie sprawę w jakiej jesteśmy sytuacji w grupie. Co nam da to zwycięstwo? Zobaczymy. Chcemy wrócić na właściwe tory, chcemy, żeby nasze morale wzrosły właśnie po takim spotkaniu. Wierzę, że nadejdzie poprawa - zaznaczył Lewandowski.

Dziennikarz Roman Kołtoń pytał Roberta Lewandowskiego czy rzeczywiście opuści zgrupowanie przed drugim meczem, towarzyskim z Łotwą. - Nawet nie rozmawiałem na ten temat z trenerem. Zgrupowanie trwa do wtorku, do zakończenia tego spotkania. Przyjechałem z takim nastawieniem, że dziesięć dni spędzę w Warszawie - zaznaczył Lewandowski z szerokim uśmiechem na twarzy.

od 16 lat

REPREZENTACJA w GOL24

Kibice na meczu Legia - Lech

Kibice na meczu Legia Warszawa - Lech Poznań. Rekord frekwen...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Robert Lewandowski o meczu Polska - Czechy: Wiem, że szanse na bezpośredni awans nie są duże - Gol24

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski