Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Miśkowiak wygrał w Lublinie Puchar Nice Polskiej Ligi Żużlowej

know
Robert Miśkowiak, w przeszłości żużlowiec KMŻ Lublin, wygrał na torze przy Al. Zygmuntowskich turniej o Puchar Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Na podium stanęli jeszcze Duńczyk Hans Andersen (także przed laty jeździł w lubelskiej drużynie) i Tomasz Gapiński. Cała trójka w tym sezonie reprezentuje Orła Łódź, lidera pierwszej ligi.

Dla lubelskich kibiców, pozbawionych w tym roku emocji ligowych, były to pierwsze zawody z udziałem czołowych żużlowców Polskiej Ligi Żużlowej. Na liście startowej widniało wiele nazwisk doskonale znanych fanom speedwaya. Co ważne, zawodncy bardzo poważnie potraktowali start w turnieju, dzięki czemu obejrzeliśmy kilka ciekawych wyścigów.

Wprawdzie nawierzchnia lubelskiego owalu nie sprzyjała mijankom na dystansie, ale walka najczęściej trwała do ostatnich metrów. - Zawody były udane i wyrównane. Nie było zdecydowanego lidera, więc to mogło podobać się kibicom - ocenił Tomasz Gapiński.

Po dwóch seriach startów tylko jeden zawodnik, Magnus Zetterstroem, miał komplet punktów. Jednak już w kolejnym starcie Szwed przegrał niespodziewanie z Vadimem Tarasenko i druga część turnieju nie była dla Zetterstroema udana. W 14. biegu przyjechał dopiero trzeci, a w 17. wyścigu spowodował upadek Grzegorza Walaska, za co został wykluczony z powtórki.

Dla Walaska był to zresztą bardzo pechowy bieg, bo w powtórce, gdy prowadził, na łuku wpadł w koleinę i miał problemy z opanowaniem motocykla. To sprawiło, że zderzył się z wyprzedzającym go Andersenem i także został wykluczony.

W zawodach z „dziką kartą” wystąpił wychowanek LKŻ Lublin, Daniel Jeleniewski. Nie był to jednak udany turniej dla reprezentanta Włókniarza Częstochowa. Z dorobkiem 5 punktów Jeleniewski zajął dopiero 14. miejsce.

Sporo niespodziewanych rozstrzygnięć w poszczególnych wyścigach sprawiło, że duża grupa zawodników do końca walczyła o szansę startu w wyścigu finałowym. Praktycznie po każdej serii startów zmieniała się kolejność w klasyfikacji generalnej.

Po 20 biegach najwięcej punktów zgromadził Robert Miśkowiak – 11. O punkt mniej mieli Hans Andersen i Tomasz Gapiński, natomiast po 9 punktów wywalczyło czterech żużlowców. Regulamin zawodów przewidywał, że do biegu finałowego awansuje dwóch najlepszych, a zawodnicy z miejsc 3-6 pojadą w biegu ostatniej szansy, z którego dwóch awansuje do finału. Szansę wykorzystali Gapiński oraz Paweł Miesiąc, kolejny żużlowiec w przeszłości zdobywający punkty dla zespołu z Lublina.

W decydującym wyścigu Miesiąc nie wytrzymał nerwowo na starcie i wjechał w taśmę. Do powtórki stanęło więc trzech żużlowców Orła Łódź. Najszybszy był Miśkowiak, który przez cztery okrążenia odpierał ataki Andersena. Zwycięzca turnieju otrzymał puchar oraz 5 tys. nagrody.

- Cieszę się, że wygrałem zawody. Było trudno, ponieważ każdy przyjechał tutaj po zwycięstwo. A to, że jeździłem w przeszłości w Lublinie nie oznacza, że lepiej znałem tor. Nawierzchnia jest już inna, ale dobrze dobierałem ustawienia motocykla. Na ostatni wyścig też zmieniłem pewne ustawienia i udało się wygrać start i jechać z przodu. Ale bardzo spokojnie podszedłem do zawodów. Przed ostatnim biegiem tata powiedział do mnie: "Robert, spokojnie. Nie uda się wygrać, to nie będzie żadnej afery. Dalej konsekwentnie robimy swoje" - powiedział po zakończeniu turnieju.

Zadowolony był również trzeci w finale, Tomasz Gapiński. - Ostatni miesiąc nie był dla mnie rewelacyjny. Miałem trochę problemów rodzinnych, trochę sprzętowych i przez to, że wszystko skumulowało się w jednym czasie, głowa przestała "działać". Dzisiaj wróciła walka i to mnie bardzo cieszy. Natomiast bieg finałowy to już loteria. Robert i Hans wybierali tory przede mną, więc jechali z teoretycznie lepszych pól i wykorzystali to - powiedział jeden z trzech żużlowców Orła Łódź na podium. - Bardzo nas to cieszy, że we trójkę znaleźliśmy się na podium. Na pewno zadowoleni są także nasi kibice oraz prezes Orła - dodał Gapiński.

Klasyfikacja końcowa:
1. Robert Miśkowiak (Orzeł Łódź) - 14 (1,3,2,3,2,3) - 1. miejsce w finale
2. Hans Andersen (Orzeł Łódź) - 12 (0,2,3,2,3,2) - 2. miejsce w finale
3. Tomasz Gapiński (Orzeł Łódź) - 11+3 (3,2,1,2,2,1) - 3. miejsce w finale
4. Paweł Miesiąc (Kolejarz Opole) - 9+2 (2,3,0,3,1,t) - 4. miejsce w finale
5. Sebastian Ułamek (Włókniarz Częstochowa) - 9 (2,1,3,0,3)
6. Magnus Zetterstroem (Wybrzeże Gdańsk) - 9 (3,3,2,1,w)
7. Bjarne Pedersen (Polonia Piła) - 9 (3,1,1,3,1)
8. Patrick Hougaard (Speedway Wanda Instal Kraków) - 8 (2,3,0,0,3)
9. Vadim Tarasenko (Polonia Piła) - 8 (1,0,3,2,2)
10. Dawid Lampart (Stal Rzeszów) - 8 (2,1,2,1,2)
11. Andrzej Lebediew (Lokomotiv Daugavpils) - 6 (1,d,1,1,3)
12. Grzegorz Walasek (Speedway Kraków) - 5 (0,2,3,d,w)
13. Mirosław Jabłoński (KSM Krosno) - 5 (0,0,1,3,1)
14. Daniel Jeleniewski (Włókniarz Częstochowa - 5 (1,2,d,2,0)
15. Oskar Fajfer (Wybrzeże Gdańsk) - 4 (3,1,0,0,0)
16. Jakub Jamróg (Orzeł Łódź) - 3 (0,2,1,d)
17. Joonas Kylmaekorpi (Lokomotiv Daugavpils) - 0 (0,-,-,-,-)
18. Maksim Bogdanow (Lokomotiv Daugavpils) - ns

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski