Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozgorączkowane przychodnie

Beata Kozian, Maria Krzos
Dzieci zamiast na lekcje, z bólem gardła, gorączką i katarem trafiają do lekarzy.
Dzieci zamiast na lekcje, z bólem gardła, gorączką i katarem trafiają do lekarzy. Małgorzata Genca/Polskapresse
- Grypa, na szczęście, na razie jest tylko w mediach. Ale i bez niej mamy pełne ręce roboty - mówi dr Piotr Partyka z przychodni Famil-Med przy ul. Tymiankowej w Lublinie, który przyjął wczoraj 40 chorych dzieci.

Jego koledzy lekarze wcale nie mieli łatwiejszego dnia. Od rana w rejestracji przy ul. Tymiankowej kłębił się tłum zakatarzonych i kaszlących ludzi. Jesienne infekcje górnych dróg oddechowych dopadły dzieci, młodzież i dorosłych. Numerki z wyznaczonymi godzinami wizyt na cały dzień skończyły się przed ósmą rano.

- Moja 9-letnia wnuczka ma wysoką gorączkę. W takim stanie lekarz ją przyjmie, ale jak skończą się wizyty umówionych na godziny. Cóż, trzeba czekać - mówi zrezygnowana Bronisława Rogalska.

Podobnie było wczoraj w innych przychodniach w mieście. - Mamy mnóstwo chorych. Wszystkiemu winna jest pogoda, gdyby było sucho i mroźno, infekcji byłoby mniej - słyszymy w rejestracji Uni-Med przy ul. Nowy Świat. Tu także lekarze przyjmują po 30 chorych dziennie, a i tak nie pomogą wszystkim, którzy chcieliby się do nich dostać.

- Jak ktoś chce się szybko dostać do lekarza, to w środku tygodnia - radzi pielęgniarka w przychodni przy ul. Weteranów. - Unikać trzeba poniedziałków i piątkowego popołudnia. Wtedy jest najwięcej pacjentów. Ludzie, jak czują, że choroba ich bierze, wolą być przebadani przez swojego lekarza. Bo w sobotę i niedzielę mogą iść tylko do dyżurnych praktyk.

Lubelskie szkoły pustoszeją. Wczoraj sanepid ogłosił, że obniżoną frekwencję zanotowano w 127 placówkach w województwie. Najwięcej na terenie powiatu chełmskiego (26) oraz lubelskiego (24).

Sanepid sprawdza frekwencję w szkołach, by monitorować zachorowania na grypę. Tych na Lubelszczyźnie, w porównaniu z resztą kraju, jest niewiele.

- W minionym tygodniu lekarze rodzinni z całego województwa zgłosili 643 przypadki zachorowań na grypę - mówi Bożena Kess, kierownik oddziału epidemiologii wojewódzkiej stacji sanepidu.

Wczoraj wpłynęły trzy kolejne zgłoszenia przypadków podejrzeń zachorowań na nową grypę. Wszystkie z powiatu tomaszowskiego. W sumie na Lubelszczyźnie obecność wirusa AH1/N1 podejrzewano u 12 osób. U dwóch osób podejrzenia się potwierdziły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski