Rozgrywki Energa Basket Ligi zakończone. Koszykarze Startu Lublin zostali wicemistrzami Polski

Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Koszykarze Startu Lublin zostali wicemistrzami Polski w sezonie 2019/2020. Zarząd Polskiej Ligi Koszykówki zdecydował się zakończyć rozgrywki ligi zawodowej i sklasyfikować zespoły zgodnie z punktacją uzyskaną w meczach do 12 marca 2020 roku.

Rozgrywki ligowe z powodu pandemii koronawirusa zostały zawieszone na osiem kolejek przed zakończeniem części zasadniczej. W środę zarząd PLK poinformował o zakończeniu jednak sezonu, a końcowa tabela została ułożona na podstawie wyników uzyskanych do momentu przerwania ligi. Mistrzem Polski, z bilansem 19-3, został Stelmet Enea BM Zielona Góra, srebrny medal zdobyli koszykarze Startu Lublin, a brązowy Anwilu Włocławek. Obie drużyny mają bilans 17-5, ale bezpośredni mecz „czerwono-czarni” wygrali 96:71.

- Bardzo cieszę się z tego sukcesu. Naprawdę niespodziewanego, ale radość jest duża - przyznaje trener David Dedek. - Szkoda tylko, że nie udało się dokończyć sezonu, bo zapowiadała się bardzo ciekawa walka. Praktycznie każdy zespół miał o co grać i koniec sezonu byłby bardzo fajny dla kibiców. Zdrowie jest jednak najważniejsze, więc ligę trzeba było zakończyć - dodaje.

Również prezes lubelskiego klubu chciałby, aby te udane rozgrywki wciąż trwały. - Szkoda, że to tak szybko się skończyło. Mieliśmy fajną drużynę i chcieliśmy, żeby to trwało, jak najdłużej – mówi Arkadiusz Pelczar. – Niestety, sytuacja, na którą nie mamy wpływu, zakończyła sezon. Wszelkie dyskusje o medalach można zamknąć w jednym zdaniu, bilans 17-5 nie wziął się z niczego. Podziękowania należą się władzom miasta, marszałkowi, naszym sponsorom za cierpliwość i zaufanie, którym nas obdarzyli. Markowi Lembrychowi, prezesowi lubelskiego związku, za to, że zawsze nas wspierał i kibicom, że byli z nami. Natomiast trenerowi i zawodnikom dziękuję za pracę, serce i poświęcony czas. Trenerzy pracowali często kosztem rodziny i prywatnych spraw, ale dzięki temu udało nam się osiągnąć wspaniały sukces – podkreśla prezes Startu.

Koszykarze Startu Lublin w lidze zawodowej grają od sezonu 2014/2015. Do tej pory nie udawało im się awansować do fazy play-off, ale w tym sezonie byli największą niespodzianką w Energa Basket Lidze. Wielokrotnie zaskakiwali grą i wynikami. Na inaugurację rozgrywek Start pokonał w hali Globus zespól z Zielonej Góry 84:79, a ubiegłorocznego mistrza z Włocławka rozgromił różnicą aż 25 punktów.

- Nie mieliśmy wpadek. Wygraliśmy 17 meczów, a przegraliśmy tylko pięć i to jest dla nas ważne. Na sukces złożyło się wiele czynników. Zmieniliśmy przygotowania, a przy naszym budżecie zainwestowaliśmy w Polaków, którzy przed przyjściem do Lublina nie byli liderami swoich drużyn, ale u trenera Dedka rozwinęli się na bardzo dobrych zawodników. Borowski, Dziemba, Jeszke, czy Szymański mieli życiowy sezon. Nigdy nie wybiegaliśmy w przyszłość, nie kalkulowaliśmy z kim możemy wygrać, a z kim przegrać. Liczyło się dla nas tylko to, co tu i teraz – podkreśla Arkadiusz Pelczar.

Prezes Startu zwraca uwagę na doskonałą atmosferę, która panowała w zespole.

- Udało nam się dobrać zawodników nie tylko pod względem umiejętności, ale również charakteru. To była bardzo fajna grupa ludzi. Razem chodzili na imprezy, razem się trzymali i funkcjonowali.

Gdy niedawno zmarła mama Grzegorza Grochowskiego, wszyscy zawodnicy byli pod halą gotowi jechać na pogrzeb, także gracze zagraniczni. Nie pojechali ze względu na zagrożenie wirusem, ale wszyscy chcieli wesprzeć w trudnym momencie jednego z nich. Chłopaki pokazali, że na każdym etapie są razem – mówi.

O tym, że Start jest drużyną przez duże „D”, świadczy chociażby niedawna sytuacja z obcokrajowcami, którzy przed zamknięciem granic chcieli polecieć do swoich rodzin. - Pomógł im bardzo trener Dedek, który sam zawiózł ich na lotnisko. To nie zdarza się normalnie w klubach. Ale trener czuł tak dużą odpowiedzialność za tych zawodników, że wziął samochód i razem pojechaliśmy z chłopkami na lotnisko. Mieliśmy tylko kilka godzin, żeby mogli wrócić do swoich rodzin – wspomina prezes.

- Duży wpływ na uzyskany wynik miała kontynuacja pracy. Polscy zawodnicy przez ostatnie lata mieli możliwość rozwoju i zrobili ogromny postęp. Dopisało nam także szczęście i to wszystko spowodowało, że zakończyliśmy sezon z historycznym wynikiem

- twierdzi David Dedek.

Dzisiaj nie wiadomo w jaki sposób drużyny odbiorą medale. Władze ligi wręczą je albo na gali podsumowującej sezon, albo przed rozpoczęciem kolejnego sezonu. W lubelskim klubie radość ze srebrnego medalu przeplata się ze świadomością coraz większych wyzwań. - Mimo, że biuro pracuje zdalnie, to cały czas jesteśmy w kontakcie, rozmawiamy i dyskutujemy. Zajęliśmy drugie miejsce, więc w następnym sezonie musimy wystartować w europejskich pucharach. To będzie dla nas nowy sprawdzian, do którego musimy przygotować się finansowo – zauważa Pelczar.

Wicemistrzostwo Polski, to największy sukces w historii klubu. Srebrny medal drużyna wywalczyła 40 lat po ostatnim sukcesie, jakim było zdobycie medalu brązowego. Na najniższym stopniu podium koszykarze Startu kończyli rozgrywki trzykrotnie – w latach 1965, 1979 i 1980.

Rozgrywki Energa Basket Ligi zakończone. Koszykarze Startu Lublin zostali wicemistrzami Polski
materiały prasowe

Mecz koszykarzy Startu Lublin, to także występy cheerleadere...

“Bodyguard” lekiem na hejt?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Niestety rozgrywki niedokończone, niektóre zespoły pozostały z zaległymi meczami a prawie wszystkie bez zawodników - powiedzmy szczerze to obcokrajowcy grali pomiędzy sobą - Polaków odgrywających istotną rolę w zespołach ligowych można było policzyć na palcach jednej ręki - fakt ogłoszenia zajmowanych miejsc jest jak najbardziej słuszny natomiast przyznawanie tytułów i medali zupełnie bez sensu - wbrew opiniom pesymistów jest szansa w na odrodzenie prawdziwej polskiej koszykówki zamiast objazdowego cyrku zagranicznych koszykarzy - sądzę że czeka nas duża zmiana, nie tylko w zarządzie PZKoSZ i władzach PLK, ale w całym systemie szkolenia i organizacji, i nawet bez wielkich pieniędzy sponsorów można będzie szkolić i dać wreszcie szansę gry w najwyższych ligach utalentowanej polskiej młodzieży , tworzyć nowe kluby, rozwijać krajowe rozgrywki na różnych szczeblach, kształcić oraz dać szansę rozwoju zawodowego polskim trenerom - próba zorganizowania w naszym kraju NBA nie wyszła bowiem na dobre polskiej koszykówce - coraz mniej młodzieży zainteresowanej tą dyscypliną sportu, coraz mniej drużyn i zaplecza, coraz gorszy poziom koszykówki, polskie kluby w Europie się w ogóle nie liczą i przegrywają prawie wszystko a o Eurolidze można co najwyżej pomarzyć - i nie przysłonią tego ostatnie sukcesy reprezentacji bazującej na starszych kończących już powoli karierę zawodnikach grających przeważnie w obcych ligach i niezastąpionym Slaughterze - taka jest prawda o polskiej koszykówce wbrew wieloletniej propagandzie sukcesu prezentowanej szeroko w mediach i środowisku koszykarskim

G
Gość

w 100 % zasłużyli skazania na walkę o utrzymanie pokazali co to znaczy ambicja i gra zespołowa . Nikomu nie znani (mało znani) zawodnicy udowodnili swoją grą że nie grają nazwiska a ludzie !!! Nalezy ich utrzymać i wzmocnić ponieważ po sezonie inne kluby będą chciały ich podkupić !

Daliście nam kibicom dużo radości i emocji za co serdecznie dziękujemy !!! Zapewne będzie gra w pucharach europejskich (może się mylę) to nie pękać i walczyć , pokazać się Europie !!!

G
Gość

Gratulacje z zielonej Gory

M
Motorowiec

Gratulacje!

G
Gość

No i super

C
CzeCza

Brawo ! Gratulacje !

l
linki

http://ntpd.eu/rZ4jl

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie