Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Piotrem Cugowskim: Wyrosłem na latach siedemdziesiątych (WIDEO)

PAF
Piotr Cugowski: Wyrosłem na latach siedemdziesiątych
Piotr Cugowski: Wyrosłem na latach siedemdziesiątych Dawid Parus
Rozmawiamy Piotrem Cugowskim z zespołu Bracia o rynku muzycznym i nowej płycie.

Rozmawiamy, jak sądzę, w momencie dla Pana szczególnym. Miesiąc temu zmarł Jon Lord, klawiszowiec Deep Purple, osoba, którą Pan podziwiał i z którą w 2011 roku wystąpił Pan w koncercie "Jednego serca", poświęconym tragedii smoleńskiej. Pamięta Pan pierwsze emocje, gdy dowiedział się Pan o śmierci Lorda?
Zadzwoniła do mnie z tą informacją Kasia Łaska, która była wokalistką grupy Jona Lorda. Co prawda wszyscy wiedzieli o jego chorobie, na którą zapadł niespełna półtora roku temu, ale nie spodziewałem się, że umrze. Kasia powiedziała: "Wiesz, pół godziny temu odszedł Jon", a mnie ścięło z nóg. Poczułem pustkę, jak po utracie kogoś bliskiego. To niewymowna strata.

Z tego, co mi wiadomo, muzyka z lat 70. była dla Pana i Braci największą fascynacją. Czy to się zmieniło?
Nie, mam do tamtego czasu największy sentyment. Na takiej muzyce wychowaliśmy się, a rzeczy z wczesnej młodości mają największy wpływ na człowieka. Z tego jesteśmy z bratem ulepieni. Stąd też uwielbienie dla Lorda. Nie tylko dla Deep Purple, ale i pochodnych zespołów, jak Whitesnake z Davidem Coverdalem, który jest dla mnie numerem jeden. Do tej pory pamiętam nagranie koncertu Whitesnake z Hammersmith Odeon z 1983 roku, kiedy widownia szalała, gdy Lord dosłownie bujał swoim hammondem. Tego się nie zapomina.

O te lata 70. pytam dlatego, że z zapowiedzi zbliżającej się nowej płyty Braci wynikało, że będzie to materiał utrzymany w duchu tamtego okresu. Ale właśnie: zbliżającej się, oddalającej?
Zbliżającej, jak najbardziej! Nie mogę podać dokładnej daty, ale pracujemy nad nią, mówię to z ręką na sercu. Brzmieniem i produkcją płyty opiekuje się Marcin Trojanowicz, który ma za zadanie ująć naszego ducha, ale i sprawić, by była to rzecz aktualna. Ale myślę, że nasza muzyka zawsze będzie osadzona w tych latach 70. Już pierwszy singiel pokazuje, że podejście Braci będzie zawsze klasyczne, natomiast najważniejsza na tej płycie będzie warstwa tekstowa. To ona odpowiada za nawiązanie dialogu ze słuchaczem. Na tym się skupiamy. Nie mogę powiedzieć, kto będzie odpowiedzialny za teksty, ale na pewno będzie to kilka osób.

Podobno miał to być koncept-album? Płyta będzie opowiadała jakąś jedną historię?
Raczej nie, jeszcze nie teraz. Choć kto wie, może w trakcie pracy okaże się, że jednak tak się stanie.

Obecnie w Polsce sprzedaż płyt CD spada dramatycznie, a sprzedaż plików cyfrowych wciąż jej nie dogania (jak dzieje się w Wielkiej Brytanii). Pana zdaniem mamy jeden z najgorszych momentów w historii polskiej muzyki, w każdym razie pod względem biznesowym?
U nas jest tak, że mamy inklinacje do przywłaszczania cudzych własności. Tak było, gdy handlowano kasetami magnetofonowymi na targach, potem tak było z kompaktami. Sądzę, że nie ma sensu próba zabezpieczenia nośnika mp3, ale raczej zmiany mentalności. Internet zrodził pokusę i specyfikę myślenia, że można kraść cudzą własność, bo nielegalne pliki z muzyką to kradzież. Widać to było przy sprawie ACTA. Protestowali głównie ci, którzy w tej patologii myślenia są osadzeni bardzo mocno. Szanujący się słuchacz dobrze wie, że nie okrada się artystów. Tymczasem przy ACTA zadziałało myślenie: "Jak to? Do tej pory mogłem, a teraz nie będę mógł ściągać plików?" Internauci często mówią: "Wiesz, najpierw muszę posłuchać piosenki, żeby potem kupić płytę". Ale nie znam takiego sklepu, w którym można najpierw za darmo polizać lizaka, a potem powiedzieć "jednak nie pasuje" i odłożyć na półkę. Tak to nie działa. Zawsze są tzw. trailery mających się ukazać płyt, ich krótkie zapowiedzi, po minucie z każdego utworu. To powinno wystarczyć. Piractwo kładzie absolutnie na łopatki rynek muzyczny. Zanim dojdziemy z dystrybucją cyfrową, minie wiele lat, o ile w ogóle dojdzie to do skutku. Obserwuję tę sytuację ze smutkiem, ale jako muzycy, cóż możemy zrobić? Nie wspomnę już o tym, że coraz trudniej sprzedać bilety na koncert, bo ludzie są przyzwyczajeni do darmowych koncertów. Na darmowych występach zaś musimy z kolei grać, bo z tego żyjemy.

A samą scenę muzyczną w Polsce Pan śledzi?
Nie obserwuję naszego rynku z zapartym tchem. Oglądam, co prawda, muzyczne show w telewizji. Widzę tam, że młodzi wykonawcy podchodzą do zawodu muzyka coraz bardziej profesjonalnie. Boję się jednak, że w tych muzycznych programach telewizyjnych nic nie dzieje się po zgaśnięciu świateł, nikt o te talenty nie dba. Ogólnie: zespołom startującym w tych czasach nie zazdroszczę. Nie ma w Polsce normalnych mechanizmów regulujących rynek. Trzeba rozpychać się łokciami i patrzeć, czy nikt nie podkłada świni.

Swego czasu był Pan też mocno zaangażowany w scenę lubelską, żeby wspomnieć jam sessions w klubie Graffiti, koncerty z Tipsy Train. Ma Pan z nią jakiś kontakt? Zdarza się Panu posłuchać czegoś lubelskiego?
Przykro mi, niestety rzadko mam taką możliwość. Niedawno byłem na przeglądzie młodych muzyków w Centrum Kultury i nic specjalnie mnie nie porwało. Do miejsca, w którym mieszkam, a mieszkam na wsi, muzyka jakoś nie dociera. Ale może Pan mi coś podpowie?

Hmm, pierwsze do głowy przychodzą mi dwa składy, które ostatnio odnoszą sukces, czyli Comeyah i Crab Invasion. Choć daleko są od hard rocka. Akurat ta muzyka jakoś u nas nie znajduje wzięcia.
Te wymienione zespoły z chęcią znajdę w internecie i sprawdzę.

Z Jonem Lordem Pan wystąpił, z Dougiem Pinnickiem z uwielbianego przez Pana King's X Pan się spotkał. Ma Pan jeszcze jakieś marzenia muzyczne?
Jedno z marzeń spełniam pojutrze. Będę na koncercie Paula Rodgersa w Dolinie Charlotty. Może jeszcze koncert z Davidem Covardalem? Kiedyś stałem z nim na jednej scenie, fajnie byłoby zagrać jeszcze z nim koncert. Ale narzekać na swój los nie będę, nie mam prawa, tyle z tych marzeń spełniłem.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski