Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Renatą Gumulą, tenisistką stołową AZS UMCS Optima Lublin

PUKUS
W poprzednim sezonie awansowałyście do krajowej elity. Zderzenie z ekstraklasą jest jednak bolesne - pięć spotkań, pięć porażek. Przeciwniczki są takie mocne, czy jesteście w słabszej formie? Zespoły, z którymi obecnie rywalizujemy, są o wiele mocniejsze niż w pierwszej lidze. Jednak my w każdym meczu staramy się dawać z siebie wszystko. Brakuje nam łutu szczęścia, żeby odnieść pierwsze zwycięstwo. Gdy wygramy w kolejnych meczach powinno być nam znacznie łatwiej.

Brakuje Wam tylko szczęścia, czy też innych elementów?
Jest jeszcze "coś", które mam nadzieję, że się niedługo u nas pojawi. Oczywiście, cieszy, że wniektórych spotkaniach podejmujemy walkę z utytułowanymi drużynami, ale chcemy wygrywać. To jest przecież sport i po to stajemy do stołów.

A może jeszcze nie ogarnęłyście tych rozgrywek?
Mamy młody zespół i może faktycznie brakuje nam jeszcze doświadczenia, przyzwyczajenia się do walki z najlepszymi tenisistkami. Grałam w ekstraklasie, ale potem miałam dwa lata przerwy w występach na tym szczeblu. Czas działa na naszą korzyść, ale wiemy również, że trzeba dużo pracować. Poprawiać się z treningu na trening, żeby rywalki nam daleko nie uciekły.

W Lublinie gracie przed liczną, żywiołowo dopingującą publicznością. Nie przeszkadza Wam ta presja?
Troszeczkę, ale bardziej jest ona pozytywna. Lubelscy kibice jeszcze mocniej nas motywują do lepszych rezultatów.

Jak tak dalej pójdzie to, niestety, będziecie głównym kandydatem do spadku. Przychodzą Wam do głowy takie rzeczy?
W tej chwili w ogóle o tym nie myślimy. Do końca sezonu pozostało nam jeszcze wiele meczów i wszystko może się zdarzyć. W ostatniej, wyjazdowej przegranej potyczce z Polmlekiem Zamer Lidzbark Warmiński 2:3, naprawdę niewiele zabrakło nam do triumfu. Jesteśmy w stanie podjąć walkę, ale trzeba przełożyć ją na zdobywane punkty.

Jesteś liderką lubelskiego zespołu i zdobywasz punkty.
Nie mam ich tak dużo, bo tylko trzy. Mogłam osiągnąć znacznie więcej i w kolejnych bataliach wspólnie z koleżankami będziemy chciały podreperować swój stan posiadania.

A kolejny rywal to MKSTS Polkowice. Będą wreszcie pierwsze punkty?
Bardzo tego chcemy, ale zespół z Polkowic to mocna ekipa. Może jednak w tej potyczce w końcu się odblokujemy.

Kolejny rywal MKSTS Polkowice
W rozgrywkach ekstraklasy kobiet tenisa stołowego trwa dwutygodniowa przerwa, spowodowana m.in. rozpoczętym 6 listopada w Spale World Tour Polish Open. Do zmagań o punkty zawodniczki wrócą 16 listopada. Wtedy AZS UMCS Optima Lublin podejmie MKSTS Polkowice. Najbliższe przeciwniczki podopiecznych Kazimierza Wiszowatego w tabeli zajmują szóste miejsce. MKSTS wygrał dwa mecze, a trzy przegrał.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lubelszczyzny prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski