Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozstrzygnięcie coraz bliżej. Rywalizacja przenosi się do Lublina

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Dużo w środowym pojedynku będzie zależało od dyspozycji amerykańskiej środkowej akademiczek – Natashy Mack)
(Dużo w środowym pojedynku będzie zależało od dyspozycji amerykańskiej środkowej akademiczek – Natashy Mack) fot. Elbrus Studio/AZS UMCS Lublin
Środowe starcie Polski Cukier AZS UMCS Lublin kontra PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski będzie już trzecim meczem obu drużyn w walce o finał Energa Basket Ligi Kobiet sezonu 22/23. Po dwóch pierwszych, na terenie rywalek, jest remis 1:1.

Rundę zasadniczą na 1. miejscu zakończyła drużyna Enei, natomiast AZS UMCS był 4. Po dwóch pojedynkach jest remis. Przed startem serii takie rozwiązanie na tym etapie w Lublinie braliby w ciemno. – Na pewno tak. Patrząc na chłodno to remis po otwarciu rywalizacji w Gorzowie Wielkopolskim nas satysfakcjonuje. Plan minimum został wykonany. Teraz zagramy dwa razy u siebie, zatem przewaga jest już po naszej stronie – zauważa drugi trener Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin, Marek Lebiedziński.

W sobotę zielono-białe zaskoczyły bardzo pozytywnie, zwyciężając na parkiecie rywalek 92:86. Spotkanie stało na wyjątkowo wysokim poziomie, dlatego zwycięstwo cieszy tym bardziej. – To był świetny mecz dla promocji żeńskiej koszykówki. Dostaliśmy po nim wiele pochlebnych opinii. Nie tylko ze strony osób związanych z kobiecym basketem, ale też z męskim. Naprawdę sporo miłych telefonów. To sprawia, że od razu przyjemniej się pracuje – komentuje trener Lebiedziński.

Niestety dzień później tak dobrze już nie było, głównie za sprawą postawy zespołu z Lublina. Enea od początku do końca kontrolował boiskowe wydarzenia (83:58 – przyp. red.). AZS nie przypominał natomiast drużyny, która imponowała 24 godziny wcześniej. – W pierwszym meczu byliśmy dużo bardziej skoncentrowani, dało zauważyć się więcej zaangażowania. Każda z zawodniczek walczyła, czuć było w naszym zespole taką pozytywną energię i to przekładało się na grę. Nawet, kiedy rywalki dogoniły nas pod w trzeciej kwarty (69:69 – przyp. red.), potrafiliśmy odeprzeć atak, zagrać dobrą końcówkę i wygrać – przypomina Lebiedziński. – W drugim spotkaniu zabrakło trochę wyrachowania. Może zbyt szybko pomyśleliśmy, że zmęczony Gorzów nie zdoła się podnieść, ale okazało się coś zupełnie odwrotnego. To my nie potrafiliśmy złapać własnego rytmu, nie mieliśmy żadnej odpowiedzi na świetnie grającą Chantel Horvat – kontynuuje.

Chorwatka w niedzielę rzuciła 23 punkty, a w weekendowym dwumeczu 50. – Musimy skupić się, żeby tym razem ją powstrzymać – zaznacza drugi trener.

Lublinianki zostały sprowadzone nieco na ziemię, ale niedzielną porażkę muszą zostawić już za sobą. – To play-offy. Nie ma znaczenia, co było. Nie ma czasu na rozpamiętywanie. Trzeba się skupić na tym, co będzie – wyjaśnia trener. – Liczymy, że zagramy lepiej, bo na pewno jesteśmy w stanie tak właśnie zagrać. Nasza publiczność nam w tym pomoże. Na pewno nie zabraknie nam ani siły ani charakteru – zapewnia.

Lublinianki mają za sobą intensywne miesiące. Zgranie zostało wypracowane wcześniej, zatem teraz przede wszystkim trzeba odpocząć i wyciągnąć wnioski taktyczne. – Poniedziałek był dniem wolnym. We wtorek mieliśmy spotkanie na analizę video i później trening w hali. Ostatnia jednostka, rzutowa, odbędzie się przed meczem. Regeneracja trwa. Czasu zostało mało, ale jesteśmy pełni optymizmu – opisuje trener.

Akademiczki faworytkami nie są, zatem presji po ich stronie też nie ma. Nie ma również kontuzji. – Na ten moment nie mamy od fizjoterapeuty żadnych niepokojących informacji – zapewnia trener Lebiedziński.

Początek spotkania w hali MOSiR przy Alejach Zygmuntowskich 4 w środę o godzinie 20:00.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski