Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rugby: Budowlani Lublin zagrają w sobotę po raz ostatni u siebie

Tomasz Biaduń
Paweł Piwnicki
Paweł Piwnicki Karol Wiśniewski
W sobotę o godz. 15 rugbyści Budowlanych Lublin wybiegną po raz ostatni w tym sezonie na murawę stadionu przy Krasińskiego, aby zagrać z Lechią Gdańsk. - Miejmy nadzieję, że to nasz ostatni domowy mecz tylko w tym sezonie, a nie w całej historii - uśmiecha się trener Piotr Choduń, nawiązując do niepewnej przyszłości klubu. Lublinianie mają już niemal zapewniony udział w play-off, dla Lechii będzie to kluczowe spotkanie w kontekście walki o pierwsze miejsce w sezonie regularnym.

Pierwszą ekipę Budowlanych Łódź, a trzecią Lechię na dwie kolejki przed końcem sezonu dzielą ledwie cztery oczka (za jedną wygraną można zyskać nawet pięć oczek). Budowlani mają dziewięć punktów straty do gdańszczan i taką samą przewagę nad Orkanem Sochaczew. Awans do play--off wydaje się formalnością, jednak starcie z Lechią z pewnością nie będzie traktowane przez Budowlanych wyłącznie jako materiał do nauki. - Wszyscy czekamy na takie mecze, tym bardziej że chcemy się zrehabilitować po spotkaniu w Poznaniu (niespodziewana porażka 15:24 - red.) - zapewnia Paweł Piwnicki. - Wydaje mi się, że ostatnio na tle Arki Gdynia zaprezentowaliśmy się lepiej niż Lechia i jest to w jakiś sposób miarodajne - dodaje zawodnik. - Musimy uważać, bowiem Gdańsk jest rozdrażniony po tych derbach (przegrał tydzień temu z Arką 7:22 - red.), poza tym to zespół, któremu ulegliśmy najwyraźniej w tym sezonie, aż 0:34 - zauważa jednak szkoleniowiec.

Morale w lubelskim zespole nie było ostatnio na najwyższym poziomie (drastyczne obniżki stypendiów dla graczy), sytuacja jednak się polepsza. - Zespół się zmobilizował w trudnej sytuacji i bardzo się z tego cieszę. W tym tygodniu treningi wyglądały zupełnie inaczej. Chłopcy chyba powoli odpędzają od siebie problemy - mówi trener. Z pewnością pomocni dla rugbystów będą kibice. Obiekt przy Krasińskiego zwykle cieszy się pokaźną frekwencją i regularnie gromadzi około pół tysiąca ludzi. - Liczymy na ładną pogodę i jak zwykle na kibiców. Im jest ich więcej, tym lepiej nam się gra. Dlatego naprawdę serdecznie zapraszamy wszystkich na mecz, niech nas wesprą i pomogą wygrać - apeluje z uśmiechem Piwnicki.

Być może już niedługo także jego koledzy będą mieli nieco więcej powodów do radości. Wróbelki ćwierkają, że pomoc nadchodzi na Krasińskiego, a ratusz jest gotowy z uwagą wysłuchać racji rugbystów...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski