Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd Apelacyjny: Milion złotych odszkodowania dla byłego kierownika BGŻ w Parczewie

ask
Sąd Apelacyjny: Odszkodowanie dla byłego kierownika BGŻ w Parczewie za niesłuszny areszt
Sąd Apelacyjny: Odszkodowanie dla byłego kierownika BGŻ w Parczewie za niesłuszny areszt Archiwum
Blisko 40 tys. zł więcej niż orzekł to sąd pierwszej instancji - Sąd Apelacyjny w Lublinie podniósł wysokość odszkodowania, jakie otrzyma Witold O. Były kierownik BGŻ w Parczewie został niesłusznie aresztowany, po tym jak prokuratura oskarżyła go o łapownictwo. Spędził w areszcie 724 dni.

Witold O. został aresztowany 2 marca 2004. Usłyszał wtedy 16 zarzutów korupcyjnych sięgających początku lat 90. Śledczy uważali, że pracując jako kierownik parczewskiego BGŻ (który sam zakładał) brał od 600 do 6 tys.zł łapówki od klientów banku, za przyznawanie im kredytów lub odraczanie ich spłaty.

Mężczyzna został wypuszczony z aresztu dopiero 23 lutego 2006 r po kolejnym już zażaleniu jego adwokata. Potem został prawomocnie oczyszczony z zarzutów. Część osób, które go pomawiały skazano natomiast za składanie fałszywych zeznań.

Pełnomocnik Witolda O. domagał się dla swojego klienta 2 mln zł odszkodowania za niesłuszne aresztowanie i blisko 350 tys. zł odszkodowania za utracone zarobki. Sąd Okręgowy przyznał mu jednak jedynie 960 tysięcy złotych zadośćuczynienia i blisko 82 tys. zł odszkodowania. Wyrok zaskarżono.

- Witold O. spędził w więzieniu 724 dni. W tym czasie przebywał w przeludnionej celi. Cierpiał fizycznie i psychicznie. Był znieważany przez znacznie młodszych od siebie osadzonych, których kultura znacznie odbiegała od jego poziomu. Jak orzekł biegły psychiatra pobyt w areszcie bardzo negatywnie odbił się na nim. Doznał 10-procentowego uszczerbku na zdrowiu - mówił podczas wtorkowej rozprawy pełnomocnik mężczyzny.

Sąd Apelacyjny nie uznał jednak tych tłumaczeń i zostawił zadośćuczynienie na zasądzonym poprzednio poziomie. Sędziowie stwierdzili, że za każdy miesiąc aresztowania mężczyźnie zasądzono 40 tys zł, a więc więcej niż suma jaką rocznie zarabiał w 2004 r. na wolności.

- To kwota adekwatna do poniesionych cierpień - tłumaczył powody takiej decyzji sędzia Zbigniew Makarewicz. - Sąd uznał, że apelacja zasługuje jednak na częściowe uwzględnienie i zmienił poprzedni wyrok w kwocie dotyczącej odszkodowania. Sąd Okręgowy obliczył ją sumując utracone przez Witolda O. dochody zarówno z tytułu umowy o pracę jak i gospodarstwa rolnego. Nie wziął natomiast pod uwagę, że w czasie niesłusznego aresztowania Witold O. otrzymałby nagrodę jubileuszową z okazji 40-lecia pracy.

Sąd Apelacyjny doliczył ją do odszkodowania. Skarb Państwa będzie musiał teraz wypłacić mężczyźni 121 tys. zł.

Witold O. nie chciał komentować wyroku. Powiedział jednak, że zastanawia się nad pociągnięciem do odpowiedzialności osób, które go pomawiały. Może zrobić to na drodze cywilnej.

Możesz wiedzieć więcej! Za to warto zapłacić: Raporty, analizy, gorące tematy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski