Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sarnecki - naukowe teorie sześciu strun

Paweł Franczak
Rafał Sarnecki - nowojorski sznyt polskiego muzyka
Rafał Sarnecki - nowojorski sznyt polskiego muzyka materiały organizatora
Wyśmienity polski gitarzysta młodego pokolenia Rafał Sarnecki zagra w Czarnym Tulipanie w najbliższą sobotę. O tym, co ma z tym wspólnego Albert Einstein przeczytacie poniżej.

Gros muzyków unika wymieniania swoich muzycznych inspiracji, jak diabeł święconej wody. Sarnecki wprost przeciwnie. Na swojej stronie MySpace wylicza 85 nazw grup i nazwisk artystów, którzy są jego bohaterami. Na jego liście jest nowoczesny Radiohead i jest legendarny John Coltrane. Jest grindcore’owy Carcass i jest klasyczny Igor Strawiński, Ornette Coleman i Michael Jackson, Pat Metheny i Iron Maiden. Prawdziwy eklektyk, prawda?

A przecież to na pewno jeszcze nie wszyscy jego idole. Sarnecki mógłby dorzucić np. Alberta Einsteina, Ernsta Macha, Stephena Hawkinga i Izaaka Newtona. Ci panowie niewiele mają wspólnego z muzyką, ale przecież Sarnecki, tak jako i oni, jest fizykiem. W szkole średniej reprezentował Polskę na XXX Międzynarodowej Olimpiadzie Fizycznej, a w 2005 roku ukończył z wyróżnieniem studia magisterskie na Wydziale Fizyki UW w specjalizacji fizyka atmosfery. Ze stratą dla polskiej nauki, ale z pożytkiem dla polskiej muzyki 28-letni artysta zdecydował się poświęcić życie salom koncertowym zamiast laboratoriom. I niech nikogo nie kuszą próby odczytywania jego twórczości przez naukowy pryzmat. O tym, że nie ma to większego sensu zapewnia sam gitarzysta. - Wbrew temu co niektórzy uważają, nie korzystam z wzorów matematycznych w procesie komponowania. Wręcz przeciwnie, staram się, aby moje utwory były jak najbardziej przejrzyste i logiczne - mówi muzyk.

Z graniem na gitarze poszło mu równie dobrze jak z teoriami naukowymi. W 2005 roku, po zakończeniu nauki na Wydziale Jazzu w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych, otrzymał stypendium na prestiżowym Wydziale "Jazz and Contemporary Music" w The New School w Nowym Jorku. Studia skończył w grudniu 2008 roku. Jak się można było się spodziewać - z wyróżnieniem. Następnie rozpoczął studia na Wydziale Jazzu w Aaron Copland School of Music.

Ale największym jego sukcesem jest jego solowy album sprzed dwóch lat: "Songs From A New Place". Uhonorowana Fryderykiem, wychwalana przez krytyków i dobrze przyjęta przez publikę płyta wyróżnia się zwinnymi, śpiewnymi frazami gitary, lekkim prowadzeniem narracji, ciągłymi urozmaiceniami kompozycji i zaskakującymi rytmami (np. latynoskie "Rockalypso"). To dopiero pierwsza, ale już bardzo ważna wypowiedź Sarneckiego.

Jego idole byliby dumni.

Wielcy współpracownicy Rafała

Sarnecki miał okazję uczyć się od najlepszych i z najlepszymi współpracować. W Nowym Jorku kształcił się pod okiem Paula Bollenbacka, Bustera Williamsa, Petera Bernsteina, Reggiego Workmana, Johna Hicksa, Adama Holzmana i Adama Nussbauma. W Polsce współpracował z Januszem Muniakiem, Maciejem Strzelczykiem i Januszem Skowronem. Jego album miksował Dave Darlington, laureat nagrody Grammy za "Alegrię" Wayne Sortera.

Rafał Sarnecki, Czarny Tulipan, ul. Grodzka 1, sobota 23 stycznia, godz. 20.00, bilety 30 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski