Serbski Zork Jagodina rywalem MKS FunFloor Lublin w 3. rundzie kwalifikacji Ligi Europejskiej

Lublinianki znalazły się w gronie 12 drużyn rozstawionych w rundzie, której zwycięzcy awansują już do fazy grupowej tych rozgrywek. W wyniku wtorkowego losowania, wicemistrzynie Polski trafiły na aktualne mistrzynie Serbii, ekipę Zork Jagodina.

Podopieczne trenerki Edyty Majdzińskiej pierwsze spotkanie rozegrają na wyjeździe 11 lub 12 listopada. Z kolei rewanżowe starcie zostało zaplanowane tydzień później w lubelskiej hali Globus. Triumfator dwumeczu zagra następnie w fazie grupowej Ligi Europejskiej.

– Można powiedzieć, że mieliśmy szczęście w tym losowaniu. Nie można jednak lekceważyć rywala. Szczególnie, gdy jest to zespół, który zdominował rozgrywki ligowe w Serbii w ostatnich latach. Na pewno jest to drużyna z charakterem. Będziemy analizować styl Jagodiny i przygotujemy się do tej rywalizacji. Przeciwniczki są w naszym zasięgu, chcemy wygrać ten dwumecz i awansować do fazy grupowej – komentuje losowanie Edyta Majdzińska, trenerka MKS FunFloor.

– Moim zdaniem drużyna z Lublina będzie faworytem tego meczu. Liga serbska nie należy do najmocniejszych rozgrywek w Europie, ale na pewno zawsze niebezpieczny jest bałkański charakter. To waleczny zespół, lecz lubelski MKS powinien sobie z nim poradzić – dodaje z kolei Monika Marzec, była trenerka biało-zielonych.

ZORK Jagodina jest aktualnym mistrzem Serbii, a w sumie zdobywał ten tytuł pięć razy i to w ostatnich sześciu latach. W poprzednim sezonie w europejskich rozgrywkach rywalizował w European Cup, odpadając w 1/8 finału po porażce z hiszpańskim Atticgo Balonmano Elche.

– Z pewnością mogłyśmy trafić gorzej. Na pewno nasz sztab szkoleniowy dobrze przygotuje nas do walki z tym rywalem. Nie znamy dobrze stylu Jagodiny, ale wiemy, że drużyny z Bałkanów szczególnie charakteryzują się walecznością. Nam również jej nie brakuje i będziemy gotowe, by walczyć o fazę grupową – podkreśla Kinga Achruk, rozgrywająca wicemistrzyń Polski.

W poprzedniej kampanii lubelskie szczypiornistki odpadły w drugiej rundzie kwalifikacji do Ligi Europejskiej, przegrywając dwumecz z węgierskim Siofokiem. Pierwsza potyczka w Lublinie padła łupem Madziarek 27:18 i pomimo, że na Węgrzech 22-krotne mistrzynie Polski wygrały 32:31, to rywalki awansowały do kolejnej fazy tych rozgrywek.