Olimpia Szczecin - GKS Górnik Łęczna 0:7 (0:3)
Bramki: Kamczyk (5 k., 42, 47 k., 67, 68), Grabowska (27), Jędrzejewicz (69).
Olimpia: Pastusiak - Witczak (83 Łaniewska), Shahbazyan, Sirant, Bińkowska (76 Wiązowska), Brzozowska (46 Oleszkiewicz), Michalczyk, Ratajczyk, Sudyk (80 Przelicka), Böhm, Grosicka (46 Radochońska).
Górnik: Palińska - Dyguś (46 Grec), Górnicka, Siwińska (46 Jelencić), Guściora (56 Jędrzejewicz), Grzywińska (65 Materek), Matysik (46 Balcerzak), Grabowska, Kamczyk, Zdunek, Zawistowska.
Żółte kartki: Sirant (70) - Jelencić (88).
Sędziowała: Ewa Żyła.
Górniczki do ligowego grania, z powodu udziału w kwalifikacjach do Ligi Mistrzyń, wróciły z opóźnieniem. Ich pierwszym przeciwnikiem w tym sezonie była w sobotę Olimpia Szczecin, która w dwóch pierwszych kolejkach Ekstraligi zanotowała przegraną 0:6 z ekipą AZS PWSZ Wałbrzych, a także remis 1:1 z AZS Wrocław.
Właśnie takim wynikiem zakończyło się też spotkanie pomiędzy Olimpią, a Górnikiem pod koniec ubiegłej kampanii. Wiadomo było więc, że sobotnie starcie dla łęcznianek może wcale nie być lekkie, łatwe i przyjemne.
Początek jednak taki był, bo już po pięciu minutach gry i rzucie karnym, za sprawą Eweliny Kamczyk GKS wyszedł na prowadzenie. Chwilę później Górniczki po krótko wykonanym rzucie rożnym i akcji lewą stroną boiska, miały świetną szansę na podwyższenie wyniku, ale piłka po strzale autorki pierwszego gola przeleciała minimalnie obok słupka.
Mimo starań gospodyń, zawodniczki z Łęcznej zdecydowanie dominowały na boisku, co rusz próbując zagrozić bramce rywalek. Jedną z najlepszych sytuacji, w 25. minucie, miała Gabriela Grzywińska, ale po jej strzale zza 16-stki, futbolówka obiła poprzeczkę i wyleciała przed linię bramkową.
Na 2:0 niespełna dwie minuty później udało się jednak trafić Dominice Grabowskiej, która pewnym strzałem pokonała Pastusiak. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy Górnik przede wszystkim grał bardzo dobrze zespołowo. Naciski drużyny Piotra Mazurkiewicza przyniosły skutek jeszcze przed przerwą, kiedy swoją drugą bramkę w spotkaniu ustrzeliła Kamczyk.
Druga część meczu rozpoczęła się identycznie, jak pierwsza, a mianowicie od rzutu karnego i celnego kopnięcia najskuteczniejszej zawodniczki ubiegłego sezonu, która tym samym już w 47. minucie zawodów skompletowała hat-tricka. W dalszej części spotkania, jego obraz niewiele się zmienił. Górnik atakował, stwarzał okazje, a Olimpia głównie się broniła. W 66. minucie miała jednak szansę na gola, ale dobrze interweniowała Palińska.
Chwilę później, było już 6:0 dla GKS, a wszystko za sprawą Eweliny Kamczyk, która w ciągu minuty dopisała do swojego konta kolejne dwie bramki. Ten fragment meczu był istnym szaleństwem, bo po kilkudziesięciu sekundach piłkę do siatki rywalek z najbliższej odległości wbiła jeszcze Agnieszka Jędrzejewicz, która tym samym ustaliła wynik meczu na 7:0.
ZOBACZ TEŻ: Tak Górnik Łęczna świętował mistrzostwo Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?