Przed meczem w obozie Avii nie panowała najlepsza atmosfera, bo drużyna jak dotąd nie spisywała się najlepiej w lidze. Z tego powodu trener Krzysztof Lemieszek postanowił wprowadzić kilka zmian do zestawienia pierwszej drużyny. Po pierwsze przesunął z ataku na przyjęcie Wojciecha Pawłowskiego, po drugie na rozegraniu zmienił Łukasza Makowskiego na Piotra Milewskiego. Oba posunięcia okazały się strzałem w dziesiątkę.
Pawłowski nie miał jednak łatwego zadania z Jokerem, bo niemal wszystkie zagrywki były adresowane na niego. Gospodarze liczyli, że zawodnik nie poradzi sobie z serwisami i będzie dostarczał im punktów. - Wojtek zagrał dobre spotkanie - chwali swojego zawodnika trener Krzysztof Lemieszek. - Dobrze sobie radził z przyjęciem i nieźle zagrał w ataku. Na pochwały zasługuje też Dominik Wójcicki, który wywiązał się zadań atakującego.
Pierwsza partia przebiegała pod dyktando gospodarzy, którzy w pewnym momencie mieli nawet pięć punktów przewagi (17:12). Później lepiej zaczęli grać świdniczanie i set ostatecznie zakończył się wynikiem 25:22. Druga i trzecia partia były natomiast bardzo zacięte od początku do końca, a zawodnicy grali niemal cały czas punkt za punkt. W końcówkach więcej zimnej krwi zachowali gracze Avii, którzy wygrali kolejne sety do 23 i 24.
W czwartej odsłonie z miejscowych całkowicie uszło powietrze i nie byli w stanie nic zdziałać na parkiecie. Skrzętnie wykorzystali to goście, którzy wygrali ostatnią partię do 14. - Przed wyjazdem punkt brałbym w ciemno - przyznaje Lemieszek. - Zdobyliśmy jednak trzy, więc radość jest zdecydowanie większa, ale nie popadamy w euforię. Przed nami kolejne trudne mecze i musimy dalej zbierać punkty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?