Podopieczni trenera Massimo Bottiego byli faworytami piątkowej konfrontacji. Lublinianie przed tym meczem plasowali się na piątym miejscu, natomiast lwowianie na trzynastym. Do tego ukraińska ekipa nie wygrała czterech poprzednich spotkań, ostatni raz triumfując 10 grudnia ubiegłego roku w starciu z beniaminkiem Norwidem Częstochowa. Żółto-czarni chcieli ponadto zrehabilitować się za porażkę we własnej hali z Ukraińcami w pierwszej rundzie 2:3.
Gospodarze mocno otworzyli pojedynek, wychodząc w pierwszym secie na prowadzenie 7:3. Barkom w kolejnym okresie utrzymywał przewagę kilku oczek (14:10, 16:11). W połowie seta o czas poprosił lubelski szkoleniowiec. Goście po udanym araku Damiana Schulza zbliżyli się do miejscowych na 16:18, ale za chwilę po asie serwisowym Palonsky'ego, Ukraińcy byli ponownie na plus cztery (21:17).
LUK nie poddawał się i po ataku w siatkę Vasyla Tupczija był nadal w grze (21:23). Potem Barkom prowadził 24:21, ale nie wykorzystał trzech piłek setowych. Triumfatora musiała wyłonić gra na przewagi, którą na swoją korzyść rozstrzygnęli gospodarze. Partię zakończył błąd Schulza.
Kolejna odsłona rozpoczęła się od prowadzenia lublinian 4:0, gdy 199 asa w PlusLidze zaserwował Schulz. Z kolei dwa z rzędu asy serwisowe Tupczija spowodowały, że lubelski zespół wygrywał już tylko 9:8. Atakujący gospodarzy miał już w tym momencie 9 punktów na swoim koncie.
Lwowianie gonili przyjezdnych cały czas i ta sztuka udała im się dopiero w końcówce (17:17), aby za chwilę po dobrej zagrywce Witalija Kuczera prowadzić 20:18. Team Massimo Bottiego dopadł co prawda rywali, jednak ostatecznie uległ w emocjonującej grze na przewagi 37:39. To oznaczało, że LUK nie wywiezie już kompletu punktów z Wielunia.
LUK znakomicie otworzył trzecią odsłonę (4:1), jednak Barkom szybko wyrównał, aby w połowie seta prowadzić 15:13. Od stanu 20:19 dla gospodarzy, lublinianie zdobyli cztery oczka z rzędu, będąc coraz bliżej przedłużenia meczu (23:20). Ekipa z "Koziego Gtodu" wygrała tę partię 25:21 i była nadal w grze.
Lublinianie w czwartym i zarazem ostatnim secie starali się przejąć inicjatywę od początku, obejmując prowadzenie 6:2. Nie potrafili jednak długo utrzymać przewagi. Gra się wyrównała i kibice mogli oglądać emocjonującą walkę punkt za punkt. Mecz rozstrzygnął się w zaciętej końcówce, ale ostatecznie z trzech punktów cieszyli się siatkarze Barkomu, po autowym ataku Niemca, Tobiasa Branda.
LUK po tej porażce spadł na szóstą pozycję w tabeli PlusLigi. Lublinianie po siedemnastu rozegranych meczach mają aktualnie na koncie 29 pkt. (10 zwycięstw i 7 porażek).
Kolejny ligowy pojedynek lubelski zespół zagra we wtorek, 23 stycznia, podejmując o godz. 17.30 w hali Globus KGHM Cuprum Lubin.
Barkom Każany Lwów – LUK Bogdanka Lublin 3:1 (29:27, 37:35, 21:25, 29:27)
Barkom: Gueye 8, Kowalow 13, Palonsky 25, Szczurow 10, Tupczij 28, Petrovs 2, Pampuszko (libero) oraz Hołowien, Dardzans, Kuczer 1. Trener: Ugis Krastins
LUK: Komenda 2, Kania 9, Ferreira 21, Brand 12, Schulz 11, Hudzik 3, Thales (libero) oraz Nowakowski 6, Krysiak 1, Malinowski 12, Wachnik 2. Trener: Massimo Botti
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?