Podopieczni trenera Massimo Bottiego są na fali w ligowych rozgrywkach, a skrzydeł szczególnie dodało im ostatnie zwycięstwo z Projektem Warszawa. Starcie w Rzeszowie mogło natomiast zapewnić LUK-owi historyczny awans do turnieju finałowego Tauron Pucharu Polski. Faworytem byli jednak rywale.
LUK rozpoczął od prowadzenia 2:0, jednak rzeszowianie szybko wyrównali, aby od stanu 6:6 zdobyć pięć oczek z rzędu (11:6). Od tego czasu mecz się wyrównał, ale to Resovia w połowie partii była na plus sześć (17:11). O drugą przerwę na żądanie poprosił wówczas włoski szkoleniowiec lublinian. Przyniosło to efekt, bowiem goście doprowadzili do remisu 20:20, gdy zablokowany został Torey DeFalco.
W końcówce premierowej odsłony mieliśmy ogromne emocje. Lublinianie wyszli na prowadzenie 23:22, którego nie oddali już do końca. Seta asem serwisowym zakończył Portugalczyk, Alexandre Ferreira (25:22).
Siatkarze z Lublina bardzo dobrze weszli w drugą partię, odskakując na 7:3. Wówczas w ekipie miejscowych pojawili się dwaj nowi gracze: Fabian Drzyzga i Słoweniec Klemen Cebulj. Rzeszowski team nie tylko odrobił straty, ale wyszedł nawet na na wyraźna prowadzenie 15:11.
Potem do głosu znowu doszli lublinianie i to oni byli bliżej triumfu w tej partii (19:17). Następnie LUK przegrywał 22:23, ale zdobył trzy punkty z rzędu. Marcin Komenda zablokował DeFalco, natomiast Mateusz Malinowski dołożył dwa punkty zagrywką i przyjezdni wygrali tę część gry 25:23. W efekcie w całym spotkaniu prowadzili 2:0.
Kolejną partię to podopieczni trenera Giampaolo Medei wygrali bardzo wysoko, rozbijając lublinian 25:14. Wszystko w tym pojedynku było zatem jeszcze możliwe.
W secie numer cztery wyrównana walka trwała do stanu 14:14. Później na boisku znowu zaczęła dominować drużyna z „Koziego Gtodu”, zwyciężając ostatecznie tę odsłonę 25:19, a tym samym kończąc mecz. Przyjezdni pokazali, że potrafią grać z Resovią. W PlusLidze byli bardzo blisko, ale przegrali 2:3. W Tauron Pucharze Polski byli już lepszym, a przede wszystkim równiej grającym zespołem i tym razem cieszyli się z triumfu (3:1).
Dzięki temu LUK po raz pierwszy w historii zagra w turnieju finałowym Pucharu Polski. Żółto-czarni w Final Four w Krakowie w meczu półfinałowym zmierzą się ze zwycięzcą środowej potyczki Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk.
Asseco Resovia Rzeszów – LUK Lublin 1:3 (22:25, 23:25, 25:14, 19:25)
Resovia: Kłos 7, Boyer 20, Kozub, Louati 4, Mordyl 7, Defalco 19, Potera (libero) oraz Bucki 2, Staszewski, Drzyzga, Cebulj 10. Trener: Giampaolo Medei
LUK: Nowakowski 5, Komenda 2, Kania 7, Ferreira 17, Brand 8, Schulz 3, Hoss (libero) oraz Krysiak, Malinowski 13, Wachnik 7, Nowosielski. Trener: Massimo Botti
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?