Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarze LUK Lublin nadal pozostają bez zwycięstwa w rozgrywkach PlusLigi. Zobacz zdjęcia

szupti
Siatkarze LUK Lublin nadal pozostają w tym sezonie bez zwycięstwa w rozgrywkach PlusLigi. Podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza ulegli tym razem na wyjeździe Indykpolowi AZS Olsztyn 1:3. Statuetkę MVP otrzymał zawodnik gospodarzy Taylor Averill.

– Mieliśmy spory problemy na prawym skrzydle. Generalnie potrzebujemy, aby na każdej pozycji grać dobre zawody, wtedy będzie zdecydowanie lepiej się grało i wyniki będą inne
mówi Marcin Komenda, rozgrywający LUK.

– Teraz musimy skupić się na ciężkiej pracy, wystawie wysokiej piłki i grze w obronie. Wydaje się, że w tych elementach mamy na razie duże pole do poprawy. Nie bronimy za dużo piłek i tak samo nie wystawiamy dobrze tych wysokich piłek, więc potem naszym skrzydłowym bardzo ciężko atakuje się. W efekcie rywale bronią i kontrują nas. Mam nadzieję, że pierwsze ligowe zwycięstwo przyjdzie szybko, bowiem liga pędzi, a my nadal pozostajemy bez wygranej – dodaje

W premierowej odsłonie piątkowej potyczki przez długi czas trwała zacięta walka, a w końcówce partii ekipa z Lublina prowadziła nawet 20:18. Od tego momentu cztery punkty z rzędu zdobyli olsztynianie, którzy wypracowali sobie dwupunktową przewagę (22:20). Przyjezdni nie potrafili już dogonić gospodarzy, którzy już przy pierwszej piłce setowej postawili kropkę nad i. Atak Wojciecha Włodarczyka zablokował Taylor Averill.

Set numer dwa to wyrównana rywalizacja punkt za punkt do stanu 12:12. Od tego czasu serią 4:0 popisali się żółto-czarni, odskakując po ataku Jakuba Wachnika na 16:12. Gospodarze zapunktowali jeszcze blokiem i w kontrze, łapiąc kontakt z przyjezdnymi (15:16), ale za chwilę LUK ponownie miał 4-punktową zaliczkę (20:16). Ostatecznie team z Koziego Grodu zwyciężył w tej odsłonie 25:20, wyrównując straty w całym meczu.

W trzeciej partii od początku inicjatywę przejęli olsztynianie i po kontrze Mateusza Poręby prowadzili 5:2. Potem miejscowi cały czas kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku (14:7, 16:11, 23:16), wygrywając pewnie tę część starcia 25:17.

Lublinianie już się nie podnieśli i nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonej drużyny z Olsztyna. Ekipa z Warmii i Mazur w czwartym secie od początku dominowała na boisku (5:0, 12:8, 19:12), rozbijając ostatecznie zespół Dariusza Daszkiewicza 25:15.

– Zespół z Lublina grał dobrą siatkówkę, prezentując się także bardzo dobrze na zagrywce. My dobrze przyjmowaliśmy jednak te serwisy i myślę, że to był klucz do zwycięstwa. Cieszę się, że udało się wygrać z tą groźną ekipą, choć mieliśmy trochę swoich problemów w tym meczu. Trenera nam zabrali po drugim secie i walczyliśmy dla niego – zaznacza Bartłomiej Lipiński, zdobywca 11 punktów dla olsztynian.

LUK następny ligowy pojedynek zagra 22 października, podejmując w hali Globus GKS Katowice.

Indykpol AZS Olsztyn – LUK Lublin 3:1 (25:22, 20:25, 25:17, 25:15)

AZS: Lipiński 11, Karlitzek 14, Averill 15, Poręba 8, Butryn 20, Tuaniga 1, Ciunajtis (libero) oraz Król, Jankiewicz, Andringa, Jakubiszak. Trener: Javier Weber

LUK: Nowakowski 3, Komenda 4, Szerszeń 14, Romać 2, Jendryk 8, Włodarczyk 12, Watten (libero) oraz Mello Tavares, Wachnik 9, Jóźwik, Stajer. Trener: Dariusz Daszkiewicz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski