W inauguracyjnym meczu z radomianami najskuteczniejszy w lubelskim zespole był Wojciech Włodarczyk, który zakończył spotkanie z dorobkiem 23 pkt. O pięć oczek mniej na koncie miał natomiast Nicolas Szerszeń.
– Spodziewaliśmy się bardzo ciężkiego meczu, gdyż radomianie są bardzo dobrym zespołem, zwłaszcza po ostatnim transferze Damiana Schulza – mówi Dariusz Daszkiewicz, szkoleniowiec LUK Lublin.
– Czarni stali się drużyną kompletną i wiedzieliśmy, że będzie bardzo ciężko wygrać z nimi. Wywarli oni na nas olbrzymią presję zagrywką, odrzucili nas od siatki i mieliśmy przez to spore kłopoty z wyprowadzeniem ataku. My natomiast nie mogliśmy wywrzeć takiej presji na nich w tym elemencie. Rywali grali bardzo dobrze w przyjęciu, a my dopiero w trzecim secie złamaliśmy ich i ta gra stała się dla nas nieco łatwiejsza. Wywalczyliśmy jeden punkt, ale na pewno liczyliśmy na znacznie więcej, grając we własnej hali – dodaje.
Tymczasem żółto-czarnych we wtorek, 4 października czeka już kolejny ligowy pojedynek. Rywalem lublinian będzie na wyjeździe mistrz Polski - Grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn-Koźle. Ekipa z województwa opolskiego na inaugurację pokonała w wyjazdowym starciu Indykpol AZS Olsztyn 3:1. MVP meczu wybrany został atakujący zwycięzców – Łukasz Kaczmarek.
Wtorkowy przeciwnik lublinian, to drużyna z najwyższej półki. Kędzierzynianie w kampanii 2021/22 zdobyli mistrzostwo kraju, wygrali Puchar Polski oraz triumfowali w Lidze Mistrzów. Miniony sezon był więc dla tego utytułowanego klubu niezwykle udany.
Z drużyną pożegnał się trener Gheorghe Cretu, którego zastąpił Tuomas Sammelvuo. W Zaksie nie gra już także jeden z liderów drużyny – przyjmujący Kamil Semeniuk. MVP ostatniego finału Ligi Mistrzów przeniósł się bowiem do Włoch, zasilając ekipę Sir Safety Conad Perugia. W pierwszych miesiącach sezonu 2022/23 w barwach kędzierzynian nie zobaczymy też wracającego do zdrowia po kontuzji Norberta Hubera.
Wśród nowych nabytków jest natomiast doświadczony ukraiński środkowy Dmytro Paszycki oraz duet reprezentantów swoich krajów, uczestniczących w tegorocznych mistrzostwach świata – młody Bułgar Denis Karjagin i Holender Twan Wiltenburg.
– Było minęło, musimy dalej pracować, zostawić, to co za nami i skupić się teraz na meczu w Kędzierzynie-Koźlu – podkreśla Dariusza Daszkiewicz. – W tej lidze żeby wygrać trzeba zagrać na sto procent i nie ma znaczenia kto z kim gra. Jeśli ktoś nie wyjdzie odpowiednio skoncentrowany, to może się srogo zawieść, jeśli chodzi o dobry wynik. Na pewno będziemy walczyć i nie poddamy się tak łatwo – dodaje lubelski trener.
Wtorkowa konfrontacja pomiędzy Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn-Koźle, a zespołem LUK rozpocznie się o godz. 21. Trzy dni później lublinianie ponownie powrócą do hali Globus, podejmując kolejnego potentata, Jastrzębski Węgiel (godz. 20.30).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?