- KPS Siedlce to rywal niesamowicie groźny. To kolejny przeciwnik walczący o życie. Na pewno będą walczyć z całych sił, bo doskonale zdają sobie sprawę z tego, w jakiej sytuacji aktualnie się znajdują. Nie ma fazy play out, więc muszą szukać punktów, aby uniknąć strefy spadkowej. Jestem przekonany, że zagrają tak, jakby dla nich był to mecz o utrzymanie, czyli być albo nie być w 1. Lidze - mówił przed spotkaniem Damian Wierzbicki, atakujący LUK Politechniki.
Słowa lidera lubelskiego zespołu sprawdziły się, gdyż siedlczanie pokazali się z bardzo dobrej strony, urywając dwa punkty wiceliderowi ligowej tabeli. Co prawda w pierwszej partii walka była wyrównana do stanu po 11, gdyż potem gospodarze odskoczyli na 14:11 i 16:12, wygrywając ostatecznie premierową odsłonę do 19, kolejne dwa sety padły łupem KPS.
W drugim secie goście odskoczyli na 11:8, jednak lublinianie doprowadzili do remisu (17:17), a następnie objęli prowadzenie 22:19 i 24:20. Wydawało się, że wykorzystają choćby jedną z czterech piłek setowych, ale przyjezdni nie poddali się. Doprowadzili do remisu 24:24, a potem nerwową i emocjonującą końcówkę rozstrzygnęli na swoją korzyść (30:28), wyrównując stan meczu.
Siedlczanie zwietrzyli szansę na wygraną lub choćby na urwanie jednego oczka LUK Politechnice, idąc za ciosem w trzeciej partii. KPS odskoczył najpierw na 12:9, a potem 19:14, utrzymując prowadzenie do końca. To oznaczało, że na pewno wyjadą z Lublina z minimum jednym punktem.
Podopieczni trenera Macieja Kołodziejczyka wrócili jednak na właściwe tory w czwartym secie, który wygrali 25:20. Od stanu 11:11, lublinianie wypracowali sobie w miarę bezpieczną przewagę (16:12, 19:14), którą dowieźli do końca tej partii. O losach pojedynku musiał więc ponownie zadecydować tie-break.
W decydującym secie LUK Politechnika zmarnowała szansę na zwycięstwo i pomimo niezwykle ambitnej postawy lublinian, team z Siedlec wyszarpał wygraną w ostatniej chwili. Przed zamianą stron na nieznaczne, jednopunktowe prowadzenie wyszli lublinianie 8:7, a następnie miejscowi wygrywali 10:7, 13:11 i 14:12. Końcówkę znacznie lepiej zagrali siedlczanie, gdyż najpierw doprowadzili do remisu, a potem zachowali więcej zimnej krwi w dwóch ostatnich akcjach, wygrywając tie-breaka 16:14 i cały mecz 3:2.
LUK Politechnika Lublin - KPS Siedlce 2:3 (25:19, 28:30, 19:25, 25:20, 14:16)
LUK Politechnika: Durski (3), Oroń (11), Szaniawski, Seliga (12), Pałka (libero), Rusin (20), Wierzbicki (18), Stolc, Giza, Sterna (12), Goss (2), Zrajkowski. Trener: Maciej Kołodziejczyk
KPS: Laskowski (21), Kacperkiewicz, Napiórkowski (5), Maziarz, Adamczyk (10), Krupiński (libero), Bieńkowski, Nowak (3), Szymański, Wójcik (3), Sawicki (25), Woźnica (4), Zugaj (libero), Gulak (8). Trener: Mateusz Grabda
Sędziowali: Tomasz Grzegorek, Tomasz Lisiecki
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?