Sławomir Duda (Motor Lublin): Piłka nożna jest brutalna

Jak sobotni mecz wyglądał z twojej perspektywy?
Wiedzieliśmy jaki to będzie mecz i fajnie on się dla nas otworzył, bo szybko strzeliliśmy bramkę. Wydawało się, że mamy to spotkanie pod kontrolą, ale piłka jest naprawdę brutalna. Mieliśmy kilka okazji, żeby podwyższyć wynik, a tymczasem w końcówce zabrakło koncentracji i straciliśmy gola na 1:1. Jesteśmy mega wściekli z powodu tego remisu. Przed nami dużo pracy, by takie sytuacje już nie miały miejsca.

Pod koniec opadliście z sił, czy to była raczej chwila nieuwagi?
Nie wydaje mi się, żebyśmy osłabli fizycznie. Przeciwników łapały skurcze, a u nas ich nie było. Po prostu tak się ułożyło spotkanie. Mieliśmy swoje sytuacje, a świdniczanie skontrowali nas dwukrotnie w drugiej połowie. Wydawało nam się, że mamy mecz pod kontrolą i psychicznie chcieliśmy już dociągnąć wynik, ale zostaliśmy skarceni.

Nie po raz pierwszy w tym sezonie prowadzicie grę, ale brakuje wam skuteczności…
Zgadza się. Mamy akurat ciężki okres jeśli chodzi o wykańczanie akcji. Stwarzamy sytuacje podbramkowe, ale strzelamy mało goli. A później to się na nas mści. Musimy popracować nad tym elementem, bo gubimy punkty i to nas boli.

Początek sezonu zupełnie nie układa się po waszej myśli…
Taka jest piłka. W futbolu nie ma co szukać sprawiedliwości. Za samo tworzenie sytuacji nie jesteśmy nagradzani punktami w tabeli. Rozlicza się nas przede wszystkim z wyników. A rezultaty w ostatnich kolejkach nie są korzystne. Póki co, sezon nie układa się po naszej myśli, ale wierzę w drużynę i wiem, że w następnych spotkaniach pokażemy skuteczność oraz zaczniemy zdobywać punkty.

To dobrze, że kolejny mecz z Podhalem Nowy Targ gracie już w najbliższą środę? Pewnie jest w was dużo sportowej złości.
Na pewno jest jej dużo. Po meczu z Avią w szatni naprawdę wrzało. Myślimy już o następnym spotkaniu i jesteśmy bardzo zdeterminowani. Jednak derby w Świdniku trzeba już wymazać z pamięci oraz wyciągnąć wnioski i wyeliminować błędy.

Wierzycie jeszcze, że uda się odwrócić losy tego sezonu?
Tak, przecież za nami dopiero czwarte spotkanie. Mamy na koncie jedną porażkę i trzy remisy. Niemal każdej drużynie w trakcie rozgrywek zdarzają się takie „doły” z formą punktową. Mimo wszystko, widać zalążek dobrej gry i dlatego wierzę, że gdy przyjdzie przełamanie, to będzie lepiej. Cóż, miałem nadzieję, że przerwiemy złą passę z Avią, ale teraz musimy to zrobić w środę.

ZOBACZ TEŻ: