Zabolała was porażka po rzutach karnych z Chełmianką?
Każda porażka i odpadnięcie z Pucharu bolą. Wiadomo, że występy w tych rozgrywkach to fajne doświadczenie i przygoda.
Szkoda, że odpadliśmy już na tym etapie, ale po prostu brakowało nam wykończenia. Mieliśmy okazje ku temu, żeby trafić do siatki, lecz ich nie wykorzystaliśmy i musimy nad tym popracować. Mamy teraz czas, żeby poprawić ten aspekt i w lidze już skutecznie finalizować takie sytuacje, bo gdybyśmy lepiej kończyli ataki, to strzelilibyśmy gole i odbiór meczu byłby zupełnie inny
. A w tym wypadku doszło do loterii, jaką są rzuty karne, nie dopisało nam szczęście i pożegnaliśmy się z Pucharem.
Czy miało znaczenie to, że chełmianie zaczynają ligę w najbliższy weekend, a wy dopiero za miesiąc i jesteście na innym etapie przygotowań?
Ciężkie treningi nie mogą być wytłumaczeniem, bo każdy ciężko trenuje. Brakowało nam konsekwencji w wykończeniu. Dochodziliśmy do sytuacji, co jest bardzo ważne. Jednak ważniejszym elementem jest finalizacja akcji, nad którą trzeba w najbliższym czasie popracować.