Słoneczny Wrotków: Lublinianie chcą wprowadzenia biletów godzinowych

Anna Gałczyńska przyjechała na kąpielisko Słoneczny Wrotków w poniedziałek po pracy, ok. godz. 17.40. - Okazało się, że mimo iż do zamknięcia kompleksu zostaje niewiele ponad godzina nie przewidziano żadnych zniżek - denerwuje się Czytelniczka. - Przez to moja trzyosobowa rodzina za godzinne wejście na baseny na Słonecznym Wrotkowie powinna zapłacić 35 zł. To dziwne rozwiązanie. Czy nie można bardziej racjonalnie ustalić ceny biletów?

Przedstawiciele Słonecznego Wrotkowa przyznają, że jeśli podobnych głosów będzie więcej, zastanowią się nad wprowadzeniem biletów godzinnych. Podkreślają jednak, że obecny cennik jest wyjątkowo korzystny.

- Rzeczywiście, większość obiektów tego typu jak Słoneczny Wrotków ma bilety godzinowe. Gdyby jednak je zsumować , to nasza cena całodniowej zabawy na ich tle byłaby wyjątkowo atrakcyjna - podkreśla Miłosz Bednarczyk, rzecznik prasowy MOSiR.

Dla porównania - godzinny bilet na krakowski basen "Kolna" to wydatek od 7 do 14 zł. Z kolei 45 minut na basenie OSiR Śródmieście w Warszawie kosztuje od 5 do 15 zł.

- Co więcej, nasz cennik na Słonecznym Wrotkowie jest korzystny także dlatego, że w przeciwieństwie do większości kąpielisk, nie podnosiliśmy w tym sezonie ceny biletów.

Czytelnicy Kuriera narzekają też na zbyt krótkie, ich zdaniem, godziny otwarcia Słonecznego Wrotkowa: w dni powszednie do godz. 19, w weekendy do 20. - Sprawdzimy, czy jest takie zapotrzebowanie i czy zawarte z ratownikami umowy pozwalają na wydłużenie ich pracy. Jeśli będzie to możliwe, kąpielisko będzie otwarte dłużej - zapewnia rzecznik MOSiR.

Okazuje się, że na Słonecznym Wrotkowie można robić zdjęcia, chociaż w niedzielę ochroniarze zwrócili uwagę jednemu z naszych Czytelników, gdy fotografował swoje dziecko. - Wyjaśniliśmy tę sprawę - mówi Bednarczyk. - Słoneczny Wrotków jest miejscem publicznym i można wykonywać w nim zdjęcia.