Na ławie oskarżonych zasiadły 4 opiekunki DPS Betania. W poniedziałek w sali rozpraw pojawiła się jedynie jedna z nich.
- Proszę o uniewinnienie - mówiła Anna K. Takie samo stanowisko mieli obrońcy pozostałych oskarżonych.
- Według naszej opinii, nie doszło do umyślnego narażenia na utratę zdrowia lub życia poprzez zaniedbanie obowiązków - przekonywał mecenas Lucjan Kłoda.
Do zdarzenia doszło w kwietniu 2013 roku. 70-letnia pensjonariuszka zmarła na skutek wychłodzenia organizmu. Bez żadnej opieki wyszła nocą z budynku, ubrana jedynie w piżamę. Pracownice DPS oskarżono o to, że mimo obowiązku kontrolowania obecności mieszkańców w pokojach, nie sprawdzały w nocy, czy kobieta przebywa w swoim pokoju.
- Przeprowadziłem kontrolę w Betanii - mówił w poniedziałek pracownik Urzędu Miasta z wydziału kontroli i audytu. Stwierdziłem występowanie miejsc niebezpiecznych dla mieszkańców DPS, m.in. niezabezpieczone schody - powiedział sądowi urzędnik.
- Jeśli ktoś tu zawinił, to dyrekcja, a nie szeregowe pracownice - argumentował Kłoda. Wyrok w tej sprawie zapadnie 5 października.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?