Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny wypadek na al. Unii Lubelskiej. Świadek: Chłopiec nie zatrzymał się przed przejściem

Marcin Koziestański
Anna Kurkiewicz
- Dwie sekundy przed zderzeniem z autobusem widziałam twarz chłopca. Był przerażony – zeznała Klaudia J. We wrześniu ubiegłego roku, pod galerią Gala, zginął 10-latek jadący elektryczną hulajnogą.

Do wypadku doszło 24 września. Tuż po godzinie 8 rano, 10-letni Szymon jechał na elektrycznej hulajnodze do szkoły. Na przejściu dla pieszych na wysokości Gali potrącił go autobus linii 17. W chwili wypadku kierowca autobusu był trzeźwy. Chłopca jednak nie zauważył. Gdy pojazd 10-latka uderzył w bok autobusu, chłopiec został wciągnięty pod autobus.

W Sądzie Rejonowym w Lublinie trwa proces w tej sprawie. Kierowa oskarżony został o umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

We wtorek odbyła się kolejna rozprawa na której zeznawać miało troje świadków. Jednak jeden z nich nie stawił się. Za nieusprawiedliwione niestawiennictwo zapłacić będzie musiał tysiąc zł kary. Pozostali świadkowie opowiadali co zapamiętali z tego feralnego dnia.

– Obserwowałam chłopca aż do momentu, gdy uderzył w nasz autobus. Nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, nie wykonał też żadnych ruchów ciałem, mogących świadczyć, że upewniał się czy nic nie jedzie – powiedziała we wtorek Klaudia J., która jechała „17” do szkoły. Według niej nikogo innego nie było w pobliżu przejścia dla pieszych. Autobus nie przeciął przejścia, jechał równolegle do niego i dopiero potem skręcił. – Dwie sekundy przed zderzeniem chłopca z autobusem widziałam jego twarz. Był przerażony – dodała dziewczyna.

Bartłomiej T., który stał a światłach na rondzie pod Galą, zeznał natomiast, że autobus powoli wjeżdżał na przejście. – Samego uderzenia nie widziałem, jedynie słyszałem potężny huk. Był taki moment, że pojawiło się zielone światło, ale żaden samochód nie ruszył, wszyscy stali i się zastanawiali co się stało. W pierwszej chwili myślałem, że autobus zderzył się z jakimś autem. Jednak gdy po jakimś czasie dojechałem do miejsca wypadku zauważyłem chłopca pod autobusem. Próbował się podnieść, ale nie dawał rady – wyjaśniał świadek.

Na 10 września sąd wyznaczył kolejny termin rozprawy. Wtedy sędzia wysłucha opinii biegłego sądowego i obejrzy materiały nagrane przez kamery zamontowane na Gali. Przesłuchany ma być także świadek, który już we wtorek nie pojawił się w sądzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski