W Lublinie chorzowianki przegrały tylko 30:33 i pozostawiły po sobie dobre wrażenie. Najskuteczniejszą zawodniczką Ruchu jest Anna Pawlik, która ze 105 rzuconymi bramkami zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji strzeleckiej Superligi. Tuż za Sabiną Włodek, kapitan lubelskiej siódemki.
- Chorzowianki zawsze były niewygodnym zespołem. Ślązaczki słyną z wielkiego hartu ducha i agresywności. Na pewno łatwo skóry nie sprzedadzą. Będziemy się musiały sporo namęczyć, aby wywieźć stamtąd punkty - prognozuje Anna Baranowska. Drugą bramkarką SPR w Chorzowie będzie Justyna Jurkowska, natomiast Weronika Mieńko wciąż wraca do zdrowia po kontuzji. W składzie mistrza kraju zabraknie również Alesii Mihdaliovej. Białorusinka przez uraz ręki opuści już piąty mecz.
W dwóch poprzednich spotkaniach lubelska drużyna zdobywała ponad 40 bramek - 42 z Wrocławiem i 45 z Tczewem. Tę skuteczność zespół chce podtrzymać w Chorzowie, ale tak naprawdę zawodniczki myślami są przede wszystkim przy spotkaniu z Łączpolem Gdynia (19 lutego). - To od kilku tygodni nasz główny punkt treningów. Przygotowujemy się fizycznie i taktycznie. Chorzów na pewno nie jest tylko przystankiem na drodze do meczu z Łączpolem, ale jakoś strasznie spięte nie jesteśmy - przyznaje Baranowska.
Od czwartkowego treningu trener Edward Jankowski zmniejsza obciążenia. Na początek szkoleniowiec zrezygnował z popołudniowego biegania. - Dla wielu z nas było to zabójcze. Trzeba jednak wiedzieć kiedy odpuścić, żeby zespół nie był zajechany przed najważniejszymi meczami. Przez ponad dwa tygodnie naprawdę solidnie pracowałyśmy i teraz trzeba trochę odpuścić, aby nabrać świeżości - podkreśla Baranowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?