Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SPR Lublin o jedną bramkę gorszy od Piotrcovii

Krzysztof Nowacki
Karol Wiśniewski/archiwum
Szczęście było blisko, a lubelskie szczypiornistki prowadziły różnicą nawet siedmiu bramek. Jednak przez słabszą grę w ostatnim kwadransie piłkarkom SPR nie udało się wywieźć z Piotrkowa nawet jednego punktu.

Wszystko wskazuje na to, że wyprawa do Piotrkowa była ostatnim wyjazdowym meczem SPR. Jeżeli zawodniczki nie otrzymają zaległych pieniędzy, to zapowiadają, że środowa potyczka w Lublinie z KSS Kielce będzie ich ostatnim spotkaniem. Przed konfrontacją z Piotrcovią klub pozyskał dwie bramkarki, które zastąpiły kontuzjowane Justynę Jurkowską i Annę Baranowską. W składzie pojawiły się Marta Frodyma z pierwszoligowego AZS UMCS Lublin oraz Paulina Górecka, którą trener Grzegorz Gościński zna z okresu pracy w Gdyni. Górecka przez ostatnie cztery miesiące w ogóle nie trenowała, ale to ona stanęła między słupkami lubelskiej bramki.

Nowa golkiperka nie miała czasu, aby nauczyć się współpracy z koleżankami z obrony, więc i nikt nie oczekiwał od niej cudów. Spisała się jednak zaskakująco dobrze. W pierwszej połowie odbiła dziesięć piłek (Beata Kowalczyk z Piotrcovii, która ma za sobą występy w reprezentacji Polski, miała tylko pięć udanych interwencji). W drugiej części Górecka wybroniła kolejnych siedem rzutów, w tym w 59 min rzut Agnieszki Podrygały, przy prowadzeniu piotrkowianek 29:28.

Po meczu Górecka mocno przeżywała porażkę SPR, a organizatorzy wybrali ją na najlepszą zawodniczkę lubelskiej drużyny. W zespole Piotrcovii tytuł ten przypadł Innie Krzysztoszek. To ta piłkarka, jeszcze pod panieńskim nazwiskiem Silantiewa, bramką z rzutu wolnego zapewniła Lublinowi w 2005 roku pierwsze mistrzostwo Polski pod szyldem SPR. W sobotę Krzysztoszek odwróciła losy spotkania.

W 32 min lublinianki prowadziły 17:14. Następne cztery minuty były popisem mistrza Polski. Szybko zdobyte bramki przez Alesię Mihdaliovą, Sabinę Włodek i Aukse Sviderskiene wyprowadziły SPR na prowadzenie 22:15. Wydawało się, że lublinianki znokautują rywalki i spokojnie dowiozą zwycięstwo do końca meczu. Wtedy właśnie do gry włączyła się Krzysztoszek. Najpierw dwoma trafieniami przełamała niemoc strzelecką Piotrcovii, by później umiejętnie prowadzić grę swojego zespołu, a swoje konto bramkowe powiększyć o kolejne cztery gole.

W 54 min piotrkowianki objęły prowadzenie 28:27, a trzy minuty później powiększyły je do dwóch trafień. SPR wyrównał dzięki bramkom Aliny Wojtas i Ewy Wilczek. Gospodyniom zostało 15 sekund i raz jeszcze niezawodna okazała się Krzysztoszek. Na odpowiedź SPR miało zaledwie trzy sekundy, a to było już zbyt mało, aby wypracować sobie pozycję rzutową i doprowadzić do remisu.

Piotrcovia Piotrków Tryb. - SPR Lublin 30:29 (14:16)

Widzów: 800
Sędziowali: Bartosz Leszczyński i Marcin Piechota z Płocka
Piotrcovia: Kowalczyk, Skura - Szafnicka 6, Krzysztoszek 6, Szczecina 4, Wypych 4, Rol 3, Mijas 3, Dąbrowska 2, Cieślak 1, Lisewska 1, Podrygała, Kopertowska, Mielczewska. Kary: 6 min. Trener: Robert Nowakowski.
SPR: Górecka - Mihdaliova 7, Włodek 6, Wojtas 6, Majerek 3, Wilczek 2, Repelewska 2, Sviderskiene 2, Marzec 1, Skrzyniarz. Kary: 10 min. Trener: Grzegorz Gościński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski