Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SPR Lublin: Udzieliły lekcji studentkom AWF (ZDJĘCIA)

Krzysztof Nowacki
Kibice SPR Lublin po raz kolejny byli świadkami meczu z drużyną, której celem jest walka o utrzymanie. W przeciwieństwie jednak do niedawnej potyczki z Jelenią Górą mistrz Polski pewnie zwyciężył wrocławskie akademiczki i nie zezwolił rywalkom na łatwe zdobywanie bramek.

Przed meczem trener AZS AWF Marek Karpiński tłumaczył to, co za chwilę miało się stać. - Mamy świadomość klasy rywala, gramy w dużej hali i po raz pierwszy przed telewizyjnymi kamerami (mecz relacjonował Polsat Sport - red.). To wszystko wyzwala olbrzymi stres - stwierdził. Jednak najważniejszą przeszkodą w nawiązaniu wyrównanej walki z lubliniankami były przede wszystkim dużo mniejsze umiejętności.

W poczynaniach piłkarek z Wrocławia było dużo przypadkowości i nieprzewidywalnych zagrań. Akademiczki nie ukrywały, że do Lublina przyjechały nie po punkty, ale po dobrą lekcję szczypiorniaka. Spotkanie potwierdziło, że ogranie w superlidze procentuje i wrocławianki wyciągają wnioski z meczów z silniejszymi przeciwnikami .

Lubelska drużyna w ostatnim okresie mocno trenuje i być może z powodu zmęczenie zespół na początku spotkania tak wolno się rozkręcał. Przez pierwsze 10 minut piłkarki SPR rzuciły tylko dwie bramki, na które raz odpowiedziała Małgorzata Olfans.

Od pierwszego gwizdka znakomicie między słupkami spisywała się Anna Baranowska, nie dając rywalkom szans w sytuacjach sam na sam. W ciągu 30 minut golkiperka SPR zaliczyła 13 udanych interwencji. Dużym wyzwaniem dla przyjezdnych był także lubelski blok i dlatego na kolejne trafienie AZS AWF pracował aż piętnaście minut, gdy na 8:2 po raz drugi rzuciła Olfans.

Z zawodniczek rezerwowych spotkanie rozpoczęła Alesia Mihdaliova, ale Białorusinka słabo wypadła w pierwszych minutach. W tym czasie przestrzeliła dwie dobre okazje i raz pozwoliła sobie w łatwy sposób odebrać piłkę. Na szczęście później ze skutecznością było lepiej, ale Mihdaliova wciąż nie prezentuje poziomu, jakiego od niej oczekiwano, gdy przechodziła do SPR.

Gdy wrocławianki nie radziły sobie z obroną SPR, były natychmiast karcone kontratakami. Jak zwykle w tym elemencie prym wiodły skrzydłowe: Sabina Włodek i Małgorzata Majerek, które w pierwszej części zdobyły razem 10 bramek. W drugiej połowie na boisko wybiegły pozostałe zmienniczki, gra stała się bardziej wyrównana, ale zwycięstwo mistrzyń nie podlegało dyskusji.

***

SPR Lublin - AZS AWF Wrocław 29:17 (15:5)
Widzów: 300
Sędziowały: Joanna Brehmer i Agnieszka Skowronek z Katowic

SPR: Baranowska, Jurkowska - Majerek 7, Włodek 6, Danielczuk 3, Mihdaliova 3, Repelewska 3, Małek 3, Sviderskiene 2, Figiel 1, Wojtas 1, Wilczek, Wojdat, Marzec.
Kary: 4 min.
Trener: Grzegorz Gościński.

AZS AWF: Boczkowska, Słota - Perek 7, Olfans 5, Żakowska 3, Łukasik 1, Wynnyk 1, Szymczakowska, Pietras, Wiertelak, Dęga, Król.
Kary: 6 min.
Trener: Marek Karpiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski