Powała-Niedźwiecki grającym trenerem lublinian został przed trwającą kampanią, zmieniając Kozaka. Zostawia zespół po półmetku zmagań na czwartym miejscu w tabeli, dającym prawo gry o brązowy medal mistrzostw Polski.
– W wyniku zaistniałej sytuacji, zdecydowałem się pomóc klubowi i dokończyć sezon 2023/24 – mówi Kozak. – Medal? Mamy dobrą sytuację wyjściową i wiosną powalczymy o ten cel. Zawodnicy dotychczas trenowali przez trzy tygodnie indywidualnie, a od dzisiaj wznawiamy zajęcia drużynowe. W marcu planujemy rozegrać sparing – dodaje szkoleniowiec.
Lublinianie dotychczas zgromadzili 25 punktów i do drugiej lokaty premiowanej grą o srebrny krążek, a zajmowanej przez Ogniwo Sopot muszą odrobić 13 oczek. Bardziej realne wydaje się utrzymanie czwartego miejsca. Budowlanych gonić będą Awenta Pogoń Siedlce (21 pkt) i Lechia Gdańsk (19 pkt).
Na inaugurację przyszłorocznych zmagań lublinianie zmierzą się na wyjeździe z Budowlani Commercecon Łódź. Tą rywalizację zaplanowano na weekend 23/24 marca.
– Każda wędrówka ma swój kres i taki moment nastąpił również w mojej karierze. Na profilu EDACH Budowlani Lublin pojawiła się informacja, że zrezygnowałem z prowadzenia pierwszej drużyny w dalszej części sezonu. To prawda. Powodem są względy osobiste, uczelniane i zawodowe, które sprawiły, że nie byłbym w stanie poświęcić się pracy trenerskiej w takim wymiarze, w jakim byłoby to niezbędne – napisał Powała-Niedźwiecki, w swoich mediach społecznościowych. – Z tych samych względów nie zobaczycie mnie już także na boiskach Ekstraligi. Niełatwo to tak po prostu zakomunikować, ale tak właśnie jest. Moja przygoda w pierwszej drużynie dobiegła końca. Myślałem, że uda mi się jeszcze dokończyć ostatni sezon (6 lub 7 meczów), ale stało się inaczej. Oczywiście, że szkoda mi rozstawać się z graniem na najwyższym poziomie, ale jakoś to przełknę. Z jednej strony „the bus is gone”, ale z drugiej „życie nie znosi próżni” i koniec jednej drogi to początek kolejnej ✊.Chciałem bardzo podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w funkcjonowanie drużyny, którą dane było mi prowadzić przez tych kilka miesięcy: przede wszystkim zawodnikom (polskim i zagranicznym), Stachowi Więciorkowi, który pomagał mi od pierwszego dnia, trenerowi Pawłowi Wolińskiemu, zarządowi, dziennikarzom i oczywiście KIBICOM! Mam nadzieję, że przynieśliśmy sportowemu Lublinowi nieco pozytywnych emocji w tej rundzie. A te negatywne biorę na siebie jako trener. Z całego serca życzę nam wszystkim, by w rundzie rewanżowej drużyna sięgnęła o upragniony medal! – kończy Powała-Niedźwiecki.
Marcin Puka/Kurier Lubelski
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?