Koszykarze Michała Sikory zaczęli z wysokiego „C”. Po niecałych trzech minutach tablica wyników pokazywała rezultat 10:0 dla Startu. To efekt dobrej, szybkiej i co najważniejsze skutecznej gry w ataku.
Gracze Stelmetu byli wyraźnie zaskoczeni ofensywą rywala, ale szybko pozbierali się i zaczęli punktować. Goście z kolei obniżyli loty i mieli problem z rozgrywaniem piłki. Jan Grzeliński próbował raz po raz penetrować strefę podkoszową i szukać podań, ale miejscowi dobrze bronili.
Lublinianom w pierwszej kwarcie już się nie układało i ostatecznie, mimo pokaźnego prowadzenia, przegrali ją sześcioma punktami. To był koniec w miarę wyrównanej walki graczy Sikory, a zarazem początek dominacji Stelmetu.
Do końca spotkania Start był już zespołem wyraźnie słabszym. Mistrzowie Polski przejęli inicjatywę i nie pozwalali przyjezdnym rozwinąć skrzydeł. Czerwono-czarni mieli problemy z grą w ataku, ale nie przez słabą skuteczność, a niemal bezbłędną dyspozycję gospodarzy w defensywie.
Ostatecznie lublinianie przegrali aż 47 punktami. Stelmet wziął więc rewanż za grudniowe spotkanie w Lublinie, gdy Start sprawił wielką niespodziankę i wygrał 82:78.
Stelmet Zielona Góra - Start Lublin 100:53 (24:18, 27:12, 27:10, 22:13)
Punkty dla Startu: Trojan 14, Małecki 11, Grzeliński 10, Kellogg 5, Kowalski 4, Jeftić 4, Salamonik 3, Czujkowski 2. Trener: Michał Sikora
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?