Start podejmie w czwartek Anwil. Panie obejrzą mecz za darmo

Swojej gościnności koszykarze Startu (bilans: 12-9, który przekłada się na 10. miejsce w tabeli Orlen Basket Ligi) nie zamierzają przenosić już na parkiet, gdzie ich rywalem będzie znajdujący się na czele stawki rywal z Włocławka (bilans: 18-3). Tym bardziej, że lubelscy koszykarze doskonale pamiętają konfrontację z pierwszej rundy rozgrywek, gdy na terenie rywala przegrali 71:100.

- Przede wszystkim teraz musimy lepiej bronić. To jest najważniejsze. Oczywiście będzie to trudne zadanie, bo Anwil ma świetnych strzelców, ale przecież to są tylko ludzie. Postaramy się zatem twardo bronić i zabrać przeciwnikom ich atuty. Klucz to defensywa - uważa drugi trener Polskiego Cukru Startu Lublin, Marcin Woźniak.

A bez wątpienia jednym z największych atutów drużyny Przemysława Frasunkiewicza jest Victor Sanders (rzucający/niski skrzydłowy). Amerykanin w rozgrywkach ligowych średnio notuje niemal 20 punktów na spotkanie.

- Od początku sezonu jest oczywiście ich kluczowym zawodnikiem. W najważniejszych momentach meczu bardzo często piłka jest właśnie w jego dłoniach - zauważa Marcin Woźniak. Czy zatem kluczem do zwycięstwa będzie powstrzymanie Sandersa? - I tak i nie. Anwil to zespół kompletny, więc w każdym meczu może wykreować się inny lider. W półfinale Pucharu Polski (porażka z Ostrowem Wielkopolskim 85:94 - przyp. red.) bardzo dobrze zaprezentował się Tomáš Kyzlink, który zdobywając 30 punktów pokazał, że może wziąć odpowiedzialność na swoje barki.

Czeskiego obwodowego podczas listopadowej potyczki ze Startem w Anwilu jeszcze nie było. Zespół w porównaniu do tamtego meczu zasilił jeszcze słoweński center, Žiga Dimec.

- Czołowi zawodnicy swoich krajów, a więc to bardzo silne wzmocnienie Anwilu - ocenia drugi trener Startu.

Gospodarzy czeka dzisiaj zadanie z gatunku bardzo trudnych, ale możliwych do zrealizowania. Kluczowy będzie też sposób, w jakim koszykarze do niego podejdą.

- Będziemy musieli zagrać na sto procent naszych możliwości. I wierzę, że tak właśnie zagramy, bo zawodnicy są bardzo mocno zmotywowani - zapowiada trener Woźniak.