Nadal trwają poszukiwania zwłok 36-latka spod Łęcznej. Mężczyzna zginął z rąk konkubiny i jej drugiego partnera. Do tragedii doszło przed świętami. Para zadała swojej ofierze kilkadziesiąt ciosów nożem i wrzuciła zwłoki do Wieprza.
W ub. tygodniu pisaliśmy, że prokuratura dała sobie jeszcze tydzień na poszukiwania. Jak zdradził nam Paweł Banach, szef Prokuratury Rejonowej w Lublinie, zwłok jednak nie udało się odnaleźć. – Dlatego śledczy poprosili nas o przedłużenie działań poszukiwawczych – informuje Robert Gruszecki z PSP w Łęcznej.
Czytaj także:
Wielkie poszukiwania nad Wieprzem. W rzece obniżono nawet poziom wody edycja
Jak mówi rzecznik strażaków, praca nie należy do najłatwiejszych. – W tym momencie na rzece pracują dwie ekipy. Policyjni antyterroryści z nurkiem przeczesują zawaliska w wodzie, a strażacy pływają łodzią i sonarem sprawdzają dno rzeki – wyjaśnia Gruszecki. – Woda ma jedynie kilka stopni ciepła, gdy temperatura będzie wyższa, będzie łatwiej znaleźć topielca – informuje strażak.
Do poszukiwań ściągnięto ekipę, która w Poznaniu pomagała w odnalezieniu ciała Ewy Tylman. Poza tym, na wniosek śledczych, w Wieprzu obniżono nawet poziom wody. To też nie pomogło. – Po ostatnich opadach poziom znów jest wysoki. Ale nie rezygnujemy i nadal w cyklicznych odstępach czasu będziemy prowadzić poszukiwania – zapowiada Banach.
Czy mundurowi wierzą jeszcze w powodzenie tej akcji? – Trudno powiedzieć, tak naprawdę szukamy po omacku, bo widoczność w rzece jest praktycznie zerowa – przyznaje Gruszecki.
32-letnia kobieta przyznała się do zabicia 36-latka. Jej 48-letni konkubent twierdzi, że nikogo nie zabił. Oboje są tymczasowo aresztowani.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?