– W grudniu wydajemy na potęgę, a potem budzimy się ze świątecznym kacem – mówi Paweł Majtkowski, główny analityk firmy doradczej Expander. – Zostajemy z pustym portfelem i ratami za nowy telewizor czy lodówkę. Warto zdać sobie sprawę, że jeśli źle ocenimy nasze możliwości, możemy wypaść z finansowego obiegu nawet na kilka lat.
Od sierpnia do listopada długi Polaków wzrosły o ponad 2 mld zł. Tak alarmujące dane przynosi najnowszy raport Biura Informacji Gospodarczej Infomonitor. W porównaniu z ubiegłym rokiem zaległości płatnicze zwiększyły się o ponad 70 proc.
– Długi rosną znacznie szybciej – mówi Mariusz Hildebrand, prezes Big Infomonitor. – To efekt początkowego optymizmu konsumentów i kryzysu który później nastąpił. Gospodarka zwolniła, wzrosło bezrobocie. Teraz odczuwamy efekt pierwszego półrocza.
Łączna kwota zaległych płatności przekroczyła 14,3 mld zł. W ciągu ostatnich trzech miesięcy średnie zadłużenie Polaka wzrosło o ponad 600 zł. Rekordzista to mieszkaniec województwa mazowieckiego. Jego zadłużenie przekroczyło 79 mln zł. To ekstremalny przypadek. Większość z nas zalega z płatnościami na kwotę kilku tysięcy złotych. Blisko połowa dłużników ma do oddania niecałe 2 tys. zł.
Długi mieszkańców Lubelszczyzny to blisko 520 mln zł. W całym regionie jest prawie 70 tys. klientów podwyższonego ryzyka. To ludzie, którzy zalegają z płatnościami dłużej, niż 60 dni. Ich zadłużenie to średnio 7418zł.
Nasze portfele drenują przede wszystkim zakupy na raty, pożyczki gotówkowe i karty kredytowe.
– Przed świętami i wakacjami trudno się oprzeć – przyznaje Agata Szymańska z Lublina. – Często kupuję na raty, ale staram się zachować przy tym zdrowy rozsądek. Nigdy też nie pożyczam na dłużej, niż dwa lata.
W gąszczu świątecznych ofert łatwo stracić głowę. Eksperci ostrzegają, że slogany z reklam mają niewiele wspólnego z rzeczywistością.
– Raty zero procent o to bujda na resorach – mówi Majtkowski. – Koszt zawsze jest ukryty w cenie lub ubezpieczeniu. W reklamach oprocentowanie pożyczek to od 8 do 9 proc. Ich realne koszty rzadko spadają poniżej 30 proc. Warto o tym pamiętać, przed podpisaniem umowy.
Analitycy przewidują, że nasze długi będą rosły co najmniej do połowy przyszłego roku. Zanim pożyczymy pieniądze, warto się zastanowić, czy nie lepiej poczekać i samemu odłożyć daną kwotę. Według ekspertów trwa to zwykle o połowę krócej, niż spłacanie rat.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?