Zmagania w lokalu „Niekasyno” odbywają się we wtorki o godzinie 18. Pierwsza z dziesięciu zaplanowanych odsłon (9 maja) przyciągnęła do udziału 16 graczy. Tydzień później było już 19, a dwa tygodnie później 38!
– W pewnym sensie jestem zaskoczony tak dużą frekwencją, ale z drugiej strony nie. Ludzie przychodzą, widzą, że jest to rozrywka dla początkujących. I na kolejne turnieje zabierają ze sobą swoich znajomych – mówi organizator, Wojciech Kowalik.
Na starcie zjawiły się też panie. Tych było osiem.
– Oczywiście, że ciężko jest rywalizować z mężczyznami – śmieje się Beata Szpyra. – Może trafiłam też na taką grupę, w której wszyscy rzucają już dłuższy czas. Ja natomiast dopiero zaczynam. Atmosfera jest jednak świetna, więc polecam każdemu wystąpić w takim turnieju – dodaje.
Zdanie Beaty podziela Konrad Wójcik, który w zawodach dotarł do półfinału.
– Na takich turniejach poznaje się wiele nowych osób, a ludzie tutaj są naprawdę bardzo kontaktowi. To ważne, szczególnie po pandemii, która mocno ograniczyła relacje międzyludzkie. Dodatkowo jest oczywiście element rywalizacji. To zdecydowanie lepsza forma spędzania czasu niż siedzenie w domu – uważa Konrad. – Moja przygoda z dartem rozpoczęła się w pracy. Powiedział mi o tym sporcie kolega z firmy. Podczas jednej z delegacji do biura w Białymstoku okazało się, że tam pracownicy mają tarcze, więc porzucaliśmy. Po powrocie zaczęliśmy męczyć nasz dział „office managementu”, aby i u nas pojawiła się podobna tarcza. Udało się. Aktualnie w naszej firmie jest grupa około 18 osób, które grają – opisuje.
Jedną z tych osób jest Dawid Hurich, który póki co bezsprzecznie jest najlepszym zawodnikiem całego cyklu. Wygrał wszystkie trzy dotychczasowe odsłony rywalizacji. W ostatniej w finale pokonał Damiana Chmurę.
– Tę pasję zaszczepił we mnie Konrad. Chłopaki rzucali w biurze i tak sam zacząłem rzucać. Głównie w pracy, bo w domu tarczy nie mam. Ta przygoda trwa już rok – wyjaśnia triumfator. – Organizacja zawodów jest naprawdę świetna. A co do atmosfery, to chyba nie ma drugiego takiego sportu, w którym byłaby ona tak dobra. Są piąteczki, życzenie sobie powodzenia, gratulacje skończenia wysokiego check outu (wysoki finisz punktowy – przyp, red.). To jest naprawdę super – dodaje.
Chociaż grają amatorzy, to dobre wyniki również się zdarzają.
– Podczas takich turniejów zauważamy zawodników, których potencjał i umiejętności predestynują do rywalizacji na nieco wyższym poziomie. Mam na myśli nasze sobotnie rozgrywki ligowe. Zachęcamy do udziału w nich pewne osoby. Żeby się rozwijać trzeba przecież grać z lepszymi od siebie. I Dawid i Damian są takimi graczami – wyjaśnia organizujący zawody Bogdan Pachołek.
Klasyfikacja końcowa trzeciego Amatorskiego Turnieju Darta w Lublinie:
1. Dawid Hurich
2. Damian Chmura
3. Artur Biszkont
4. Konrad Wójcik
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?