Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szalona końcówka. Motor po pięknym meczu pokonuje Zagłębie Sosnowiec

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Decydującą bramkę w doliczonym czasie gry zdobył kapitan, Rafał Król)
(Decydującą bramkę w doliczonym czasie gry zdobył kapitan, Rafał Król) Motor Lublin
Piłkarze Motoru Lublin pokonali na własnym stadionie Zagłębie Sosnowiec 3:2. Były emocje, dwa rzuty karne i piękne bramki. W tym meczu nie brakowało po prostu niczego.

Pierwszy od trzynastu lat mecz Motoru w 1. lidze mógł rozpocząć się dla gospodarzy znakomicie. Już w 5. minucie po ładnej akcji indywidualnej strzałem z narożnika pola karnego w słupek trafił Piotr Ceglarz. Na lubelskim stadionie panowała gorąca atmosfera i bez tego. Kibice, którzy stawili się w liczbie 9476 osób i bardzo głośno wspierali swoich ulubieńców, a ci wyraźnie uskrzydleni byli w początkowym fragmencie zdecydowanie lepsi od ekipy Zagłębia.

Motor niezmiennie kontrolował grę, a kolejna sytuacja przyszła w 11. minucie, kiedy groźnie z drugiej strony pola karnego uderzał Michał Król. Futbolówkę odbił przed siebie golkiper przyjezdnych, Mateusz Kos. W pobliżu byli piłkarze miejscowych, ale uprzedził ich gracz z Sosnowca i ostatecznie żółto-biało-niebiescy wznawiali z rzutu rożnego. Po nim piłka spadła przed pole karne, odbiła się jeszcze od ziemi i powędrowała do Michała Króla. Ten, długo nie myśląc przyjął ją, po czym huknął jak z armaty. Wydawało się, że wpadnie wprost w samo okienko, ale kapitalną paradą popisał się Kos. W Lublinie było nadal 0:0.

Można powiedzieć, że sosnowiczanie przetrwali oblężenie. Z czasem i oni zaczęli podchodzić pod bramkę gospodarzy. Blisko zdobycia gola piłkarze z województwa śląskiego byli w 24. minucie. Rzut wolny i zamieszanie w szesnastce Łukasza Budziłka prawie wykorzystał Marek Fabry. Było to pierwsze, ale jak się okazało ostatnie ostrzeżenie. 33. minuta – rzut wolny niemal z tego samego miejsca. Tym razem zdecydowanie lepiej niż jego kolega z drużyny zachowuje się Oleksij Bykov i Zagłębie prowadzi w Lublinie 1:0. Przy takim wyniku zawodnicy obydwu zespołów udali się do szatni. W dokładnie takich samych składach wrócili.

Na pierwszą podwójną zmianę trener Gonçalo Feio zdecydował w 61. minucie. Kamila Wojtkowskiego i Kacpra Wełniaka zastąpili Jakub Lis i Kacper Śpiewak. Tuż przed opuszczeniem boiska z okolic siedemnastego metra uderzał Wojtkowski, ale wprost w Kosa, który jednak nie zdołał złapać piłki, a tylko ją odbić. Dobijał Michał Król. Niestety dla gospodarzy niecelnie.

W 69. minucie miała miejsce przerwa na zmiany w Zagłębia, a w tym czasie do monitora VAR podbiegł arbiter, aby sprawdzić sytuację sprzed kilkudziesięciu sekund, kiedy to piłkarze Motoru domagali się karnego, gdy głową strzelał Kacper Śpiewak, a ich zdaniem piłka trafiła w rękę jednego z rywali. Jak się okazało, lublinianie mieli rację. Sędzia wskazał na wapno, a do piłki podszedł Piotr Ceglarz, który pewnie wyrównał stan meczu (1:1).

Jeszcze stadion nie zdołał ochłonąć, a już eksplodował radością po raz drugi. Tym razem za sprawą Mariusza Rybickiego. Pomocnik kilka minut wcześniej wszedł na boisko. Przywitał się z nim gole z przewrotki (2:1). Wydawało się, że nic równie pięknego się już tego wieczoru nie wydarzy. Nic bardziej mylnego. W 87. minucie wyrównali goście, a na listę strzelców uderzeniem nie do obrony, niemal w samo okienko, popisał się Sebastian Bonecki (2:2).

Motorowców to nie zraziło. Szybko akcja przeniosła się pod bramkę gości. Główkował Rafał Król. Piłka trafiła w rękę obrońcy Zagłębia i arbiter podyktował drugą jedenastkę. Początkowo miał wykonać ją Jakub Lis, ale w czasie, gdy sędzia jeszcze upewniał się przy monitorze VAR, że podjął słuszną decyzję, piłkę do rąk wziął kapitan, Rafał Król. Chwilę później było już 3:2. Trybuny oszalały! Spotkanie zostało przedłużone o dziesięć minut, ale nich już nic, co by zmieniło wynik, już się nie wydarzyło.

Motor Lublin – Zagłębie Sosnowiec 3:2 (0:1)

Bramki: Ceglarz 73 (k), Rybicki 78, R. Król 90+ (k) – Bykov 3, Bonecki 87

Motor: Budziłek – Szarek, R. Król, Wójcik, Wełniak (61 Śpiewak), Rudol, Wojtkowski (61 Lis), Luberecki, M. Król (73 Rybicki), Scalet, Ceglarz (76 Kamiński). Trener: Gonçalo Feio

Zagłębie: Kos – Bykov, Pavić, Fabry (70 Biliński), Bonecki, Ryndak, Guezen (81 Bębenek), Klupś (70 Wrzesiński), Jończy, Rozwandowicz, Troć (81 Valencia). Trener: Krzysztof Górecki

Żółte kartki: Wojtkowski, Scalet, Szarek, R. Król – Pavić, Bonecki, Kos

Sędziował: Paweł Malec (Łódź)

Widzów: 9476

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski