Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczypiorniści Padwy Zamość odrobili w Święto Niepodległości ligowe zaległości

Krzysztof Szuptarski
materiały klubowe
Szczypiorniści Padwy Zamość przegrali w środę na wyjeździe z ekipą KSSPR Końskie 29:31, w zaległym meczu 6. kolejki rozgrywek I ligi piłki ręcznej mężczyzn grupy D. Zgodnie z kalendarzem rozgrywek do pojedynku miało dojść 25 października. W ostatniej chwili klub z Końskich poinformował jednak o zakażeniu koronawirusem i spotkanie nie odbyło się.

Po raz kolejny nie udało się zamościanom pokonać konecczan w ich hali, a do tego Padwa poniosła pierwszą ligową porażkę w sezonie 2020/21. Pierwsza połowa nie zapowiadała, że przyjezdni wyjadą z Końskich bez zdobyczy punktowej, bowiem lider tabeli prowadził z gospodarzami różnicą trzech trafień (15:12). Po wyrównanym początku, w 12 minucie podopieczni trenera Marcina Czerwonki odskoczyli na 7:3 i z każdą minutą żółto-czerwoni nabierali większej pewności siebie, mając praktycznie cały czas kilka bramek przewagi w pierwszej połowie.

Jeśli ktoś uważał, że jest po meczu, to bardzo pomylił się. Ambitni gospodarze w drugiej połowie, dzięki świetnej dyspozycji MVP spotkania - Bartosza Wosia, który celnie trafił do siatki rywala aż dziewięć razy, czy wielokrotnie interweniującego bramkarza miejscowych - Daniela Szota, nie tylko odrobili stratę, ale w 46 minucie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie (23:22), którego nie oddali już do końca.

– Spodziewaliśmy się, że rywale wyjdą do nas wyżej, bo z ich warunkami fizycznymi było to po prostu wskazane. W pierwszej połowie graliśmy swoje, natomiast po przerwie niestety role się odwróciły. Zawiódł nas przede wszystkim element, który był dotychczas naszym mocnym punktem, czyli zespołowość. Zatraciliśmy też skuteczność, ale to było właśnie efektem tego, że zbyt często próbowaliśmy grać indywidualnie. Do tego doszła presja upływającego czasu i efekt jest taki, że skuteczni rywale byli górą – mówi Marcin Czerwonka, szkoleniowiec Padwy Zamość.

Padwa po sześciu rozegranych meczach zajmuje nadal pozycję lidera tabeli grupy D I ligi, mając na koncie 14 oczek (pięć zwycięstw i jedna porażka). Na drugim miejscu plasuje się aktualnie Orlen Upstream SRS Przemyśl (11 pkt.), a na trzecim KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (10 pkt.). Ostrowiecka ekipa ma jednak o jedno spotkanie rozegrane mniej. A już w sobotę, 14 listopada zamościanie zagrają we własnej hali Viretem CMC Zawiercie. Potyczka ta rozpocznie się o godz. 18.

KSSPR Końskie – MKS Padwa Zamość 31:29 (12:15)
Padwa: Procho, Proć, Wnuk – Puszkarski 7, Skiba 7, Szymański 4, Bajwoluk 4, T. Fugiel 4, Adamczuk 2, Obydź 1, Mchawrab, Sz. Fugiel, Kłoda, Małecki. Trener: Marcin Czerwonka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski